W niedzielę po południu w powiecie sochaczewskim doszło do poważnego zdarzenia z udziałem 1,5-rocznego dziecka, które wpadło do przydomowej sadzawki. Maluch w ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do jednego z warszawskich szpitali.
Zdarzenie miało miejsce tuż przed godziną 14. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, chłopiec znalazł się w zbiorniku wodnym znajdującym się w pobliżu domu. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, które udzieliły dziecku niezbędnej pomocy. Z uwagi na poważny stan chłopca, podjęto decyzję o przetransportowaniu go drogą lotniczą do szpitala w Warszawie.
Policja, działająca pod nadzorem prokuratora, przeprowadziła na miejscu czynności procesowe. Funkcjonariusze przesłuchali ojca dziecka. Rodzice byli trzeźwi, jednak zgodnie z procedurami pobrano im krew do dalszych badań.

Obecnie trwa szczegółowe wyjaśnianie okoliczności zdarzenia, choć wszystko wskazuje, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.
“W niedzielę, 24 sierpnia, przed godziną 14, otrzymaliśmy zgłoszenie o półtorarocznym dziecku, które wpadło do przydomowej sadzawki na terenie gminy Sochaczew. Na miejsce dotarliśmy wraz z zespołem ratownictwa medycznego, który niezwłocznie przystąpił do udzielania pomocy medycznej. Strażacy zabezpieczyli lądowanie i start helikoptera Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, którym przetransportowano maleństwo do szpitala” – informuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Sochaczewie.
UTONIĘCIA
Wczoraj utonęła 1 osoba w Barlinku (województwo zachodniopomorskie).
Od 1 kwietnia Komenda Główna Policji odnotowała 169 utonięć.