15.11.2024 w podwarszawskich Markach (pow. wołomiński) przy ulicy Szkolnej doszło do groźnego incydentu w świetlicy szkoły podstawowej. Jeden z uczniów rzucił się z nożem na kolegę. Poszkodowana wychowawczyni.
Do naszej redakcji dotarł dość dramatyczny list w którym opisane jest zdarzenie, które miało miejsce w Szkole Podstawowej numer 2 w podwarszawskich Markach przy ulicy Szkolnej.
„W ostatni piątek to jest dnia 15.11 ok. godziny 16.20-16.30 w czasie zajęć na świetlicy na terenie szkoły publicznej nr. 2 w Markach pod Warszawą doszło do ataku małoletniego (7 lat) z nożem w ręku na chłopca z klasy mojego syna. Chłopiec wyjął z plecaka nóż i „machając” nim w kierunku chłopca powtarzał, że go zabije. Na szczęście Pani która akurat miała dyżur na świetlicy udało się zabrać nóż chłopcu, ale niestety podczas szamotaniny została zraniona w palec. Szkoła tego dnia nie poinformowała ani policji, ani rodziców pokrzywdzonego dziecka i ewidentnie zbagatelizowała sprawę. Jeśli chodzi o oprawcę to jest to 7 letni chłopiec, który od września sprawia bardzo duże problemy i jest zagrożeniem dla innych dzieci. Chłopiec bije inne dzieci i stosuje próby wymuszania haraczy strasząc inne dzieci, że będzie je codziennie bił jeśli nie osiągnie swoich celów. Niestety dyrekcja szkoły jest głucha na prośby i apele rodziców i kompletnie ignoruje nas oraz naraża na niebezpieczeństwo nasze dzieci. Pragnę również nadmienić, że chłopiec który jest oprawcą jest czarnego koloru skóry i w imię politycznej poprawności dyrekcja „ zamiata” sprawę pod dywan. Ostatnia sytuacja bardzo nas poruszyła i przeraziła jako rodziców, ale szkoła ewidentnie tuszuje całą sprawę. Dodam też tylko, że sprawa została zgłoszona do Kuratorium Oświaty ale póki, co bez odzewu… Dziękuję serdecznie za Pana zaangażowanie i będę bardzo wdzięczna jeśli nam Państwo udzielicie wsparcia. Boimy się o życie i zdrowie naszych dzieci. Publiczna szkoła podstawowa powinna być miejscem bezpiecznym. Tymczasem dzieci boją się chodzić do szkoły, a jeden z chłopców mógł ostatnio przypłacić to życiem. Bardzo proszę o wsparcie w tak bulwersującej dla nas sprawie” – informuje nas Czytelniczka.
Szkoła odmówiła komentarza w tej sprawie.
Mama zaatakowanego chłopca zgłosiła całe zdarzenie na policję w dniu 16.11.2024. Jak poinformowała mł. asp. Monika Kaczyńska, na komisariat w Markach wpłynęło zgłoszenie od rodzica jednego z uczniów dotyczące gróźb kierowanych przez innego ucznia. Ze względu na to, że sprawa dotyczy osoby niepełnoletniej, zebrane materiały zostały przekazane do Sądu Rodzinnego w Wołominie. Jak udało nam się ustalić prokuratura nie wykonuje w tej sprawie żadnych czynności.
AKTUALIZACJA: Do sprawy odniósł się kolejny rodzic, który dodaje do sprawy kolejne szczegóły „Ludziska, znam sytuacje bo moja córka chodzi do tej szkoły i zna tego chłopca. To nie był nóż, tylko nożyk do obierania warzyw, bo tego dnia były zajęcia w szkole z użyciem takich narzędzi, robili sałatki i takie tam, więc moja Córka też miała taki „nóż” – informuje w komentarzach rodzic. Do tego komentarza odnieśli się kolejni rodzice, którzy zaznaczają, że chłopiec jest agresywny do rówieśników. Inni za to mówią, że sprawa powinna zostać omówiona między dorosłymi.
Szkoła wydała jednak oświadczenie, różni się od wersji rodziców:
INFORMACJA O ZDARZENIU W ŚWIETLICY SZKOLNEJ W DNIU 15 LISTOPADA
„Szanowni Państwo,
w dniu 15.11.2024 r. (piątek) około godz. 16:30 – 16:40 w świetlicy klas 1, uczeń klasy 1 wyjął z plecaka nożyk do obierania warzyw i trzymając go w prawej ręce wykonywał ruchy z góry na dół. Tego dnia wszyscy uczniowie tej klasy przynieśli nożyki na zajęcia lekcyjne zgodne z programem nauczania.
Nauczycielka – wychowawca świetlicy natychmiast podeszła do ucznia, aby odebrać mu nożyk. Po zabraniu nożyka chłopiec został posadzony przy stole siedząc spokojnie i czekając na przyjście mamy. Żadne dziecko nie zostało poszkodowane. Wśród dzieci nie było paniki i strachu. Żaden uczeń nie zgłosił niepokoju dotyczącego zaistniałej sytuacji żadnej z trzech nauczycielek przebywających na świetlicy. Uczniowie kontynuowali dotychczasowe zajęcia.
W momencie zaobserwowania nożyka trzymanego w ręku ucznia wychowawca świetlicy podjął natychmiastowe działania zgodnie z obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa. Sytuacja została opanowana i rozwiązana w sposób niepowodujący eskalacji.
Tego dnia w godzinach nocnych jeden z rodziców przesłał Librusem do szkoły zdecydowanie inny opis przebiegu zdarzenia. O rozbieżnościach w informacji o zdarzeniu będą rozstrzygały policja i sąd.
Informacja o zdarzeniu z dnia 15.11.2024r. została przekazana do Komisariatu Policji w Markach i Sądu Rejonowego III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich w Wołominie. Powyższe instytucje są decydentami w tej sprawie. Jakiekolwiek dalsze informacje w tej sprawie mogą być przekazane tylko i wyłącznie przez te instytucje.
W związku z zaistniałą sytuacją na świetlicy oraz informacjami spływającymi od rodziców niespójnymi z relacjami nauczycieli świetlicy, my – jako szkoła – pragniemy zapewnić, że od momentu powzięcia informacji prowadzimy wewnętrzne wyjaśnienia. W poniedziałek, 18 listopada, odbyły się zaplanowane spotkania z rodzicem ucznia, uczniem, komendantem policji w Markach oraz zainteresowanymi rodzicami.
Jednocześnie współpracujemy z odpowiednimi służbami i instytucjami. Zapewniamy wsparcie psychologiczno-pedagogiczne dla naszych uczniów w formie indywidualnych spotkań ze specjalistami oraz zajęć, które są prowadzone w klasach przez pedagogów/psychologów.
Zapewniam, że monitorujemy wszelkie sytuacje, które mogą budzić niepokój, i reagujemy na nie niezwłocznie. Bezpieczeństwo uczniów i pracowników szkoły było i jest naszym najwyższym priorytetem” – Z wyrazami szacunku, Ewa Michalak, Szkoła Podstawowa nr 2 w Markach.
Rodzice odpowiadają szkole
Na tę chwilę, jak widzimy trwa konflikt między rodzicami większości dzieci a dyrekcją szkoły która nie zareagowała w prawidłowy (wg. nich) sposób. Przedstawiamy obie strony konfliktu, mając nadzieję, że uda się wypracować porozumienie.