Wchodzenie na lód w czasie odwilży nie jest dobrym pomysłem i niesie ze sobą ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia.
Na wodzie w parku w przeręblu unosi się ciało, to na pewno topielec – brzmiało zgłoszenie do policji w Pruszkowie. Na miejsce pospieszyli funkcjonariusze i po przybyciu zastali morsujące w stawie przy plaży osoby.
Kolejne zgłoszenie dotyczyło ciała, które miało leżeć w lodzie na zbiorniku retencyjnym przy węźle Pruszków autostrady A2. Na pomoc ruszyli strażacy z powiatu warszawskiego-zachodniego oraz pruszkowskiego. Po przyjechaniu na miejsce zastano wędkarza siedzącego nad przeręblem a obok niego leżała długa torba, która do złudzenia mogła przypominać ciało.
Dwóch chłopców spacerowało po zamarzniętym jeziorku, gdy lód niespodziewanie się pod nimi załamał. Świadkowie zdarzenia zauważyli, że nastolatkowie nagle zniknęli pod powierzchnią wody i natychmiast wezwali służby ratunkowe. Na miejsce przybyła specjalistyczna grupa nurkowa, która podjęła akcję ratunkową. Niestety, chłopcy przebywali pod wodą co najmniej 20 minut, zanim udało się ich wydobyć na powierzchnię. Obaj zostali przewiezieni do szpitala, jednak mimo wysiłków lekarzy, nie udało się ich uratować.
Dwa pierwsze opisane zdarzenia miały miejsce dziś i mogą wydawać się humorystyczne, trzecie wydarzyło się prawie 12 lat temu w Warszawie w Parku Moczydło. Dziś w ciągu dnia mieliśmy już temperatury sięgające +6 stopni. Tej nocy temperatura ma jeszcze spaść trochę poniżej zera, ale już kolejne dni przyniosą ocieplenia, odwilż i deszcz. Wchodzenie na lód w czasie odwilży nie jest dobrym pomysłem i niesie ze sobą ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia. Podczas odwilży lód zaczyna się topić od góry i od dołu, tracąc swoje właściwości nośne. Nawet jeśli wydaje się gruby, może być pełen mikropęknięć i pęcherzy powietrza, co sprawia, że jego struktura jest niestabilna. Lód nie topnieje równomiernie – w niektórych miejscach może być grubszy, a w innych znacznie cieńszy. Szczególnie niebezpieczne są obszary przy brzegach, wokół mostów, pomostów czy miejsc z prądem wodnym, gdzie lód jest osłabiony i może się załamać pod ciężarem człowieka.
A jakby opowiedzieć sobie na pytanie dlaczego warto wejść na lód w czasie odwilży? Traktujcie jednak poniższe z przymrużeniem oka i ironią.
Ekstremalne emocje – Jeśli szukasz mocnych wrażeń, to niewiele rzeczy podnosi poziom adrenaliny tak skutecznie, jak świadomość, że każdy krok może być Twoim ostatnim na powierzchni lodu.
Naturalny test odwagi – Niektórzy mierzą swoją odwagę skokiem na bungee lub wspinaczką, ale prawdziwy twardziel wejdzie na lód, gdy wszyscy inni się boją.
Darmowa krioterapia – Wpadnięcie do lodowatej wody zapewni Ci natychmiastowe odświeżenie, poprawi krążenie i przyspieszy metabolizm. Oczywiście, jeśli zdążysz się z niej wydostać.
Niezapomniane wspomnienia – Przygody zapisują się w pamięci na długo. Opowieść o tym, jak wpadłeś do lodowatej wody, a potem czołgałeś się na brzeg, może być hitem każdej imprezy.
Możliwość zostania bohaterem – Jeśli inni się zawahają, a Ty pierwszy przetestujesz, czy lód jest bezpieczny, możesz zostać legendą… lub ostrzeżeniem dla reszty.
Darmowy trening survivalowy – Wypadek na lodzie to świetna okazja do nauki przetrwania w ekstremalnych warunkach. Dowiesz się, jak działa szok termiczny, jak trudno wyjść z przerębla i jak szybko ciało traci ciepło.
Naturalna selekcja w praktyce – Jeśli uważasz, że przetrwanie powinno być sprawą najsilniejszych i najbardziej świadomych, to wchodzenie na lód w czasie odwilży jest świetnym testem życiowej mądrości.
Oczywiście, powyższy akapit to ironia – wchodzenie na lód w czasie odwilży to głupi i skrajnie niebezpieczny pomysł. Jeśli szukasz adrenaliny, lepiej znajdź inne, mniej śmiertelne sposoby na jej dostarczenie. A jeśli nadal masz wątpliwości, wyobraź sobie siebie w lodowatej wodzie, walczącego o każdą sekundę… i zastanów się, czy naprawdę warto ryzykować.
