Sprawca został obezwładniony przez ochroniarzy uczelni przy wsparciu funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa, obecnego na kampusie z powodu wizyty ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. W chwili zatrzymania napastnik miał twarz pokrytą krwią ofiary i zachowywał się w sposób wskazujący na możliwe zaburzenia psychiczne. Obecnie przebywa w policyjnej izbie zatrzymań, a jego stan psychiczny ma zostać oceniony przez biegłych psychiatrów.
W związku z tragedią władze Uniwersytetu Warszawskiego ogłosiły 8 maja dniem żałoby, odwołując zajęcia oraz zaplanowane juwenalia. Uczelnia zapewniła wsparcie psychologiczne dla studentów i pracowników dotkniętych wydarzeniem. Dniem wolnym od zajęć będzie również piątek 9 maja.





Motywy działania sprawcy pozostają nieznane. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która zapowiedziała przekazanie kolejnych informacji po zakończeniu wstępnych czynności śledczych.
Sprawca już wcześniej miał się kręcić z siekierą po okolicy, a nawet być w pobliskim sklepie spożywczym.
Rektor Uniwersytetu Warszawskiego zabrał głos w sprawie sprawcy: „22-latek, który dokonał makabry na kampusie UW był bardzo dobrym licealistą i studentem. Niewyróżniającym się ani w jedną, ani w drugą stronę. To wymaga głębokich analiz, dlaczego dokonał tego czynu„.
Społeczność akademicka Uniwersytetu Warszawskiego jest głęboko wstrząśnięta tą tragedią, określając ją jako jedno z najgorszych wydarzeń w historii uczelni po II wojnie światowej.