W środę, 25 czerwca, na ulicy Włodkowica w dzielnicy Białołęka doszło do poważnego zdarzenia z udziałem ciężarówki marki Volvo. Kierowca będąc pod wpływem środków odurzających zjechał z jezdni, uderzył w kontener, infrastrukturę drogową – w tym latarnie, znaki i barierki – a następnie ściął drzewa.
Pojazd zatrzymał się dopiero na bramie terenu prywatnej firmy. Świadkowie natychmiast udzielili pomocy, bowiem mężczyzna chwilowo stracił przytomność. Po odzyskaniu świadomości zachowywał się agresywnie.
Okazało się, że kierowcą był obywatel Ukrainy. W asyście policyjnej został przewieziony karetką do szpitala, gdzie przeprowadzono badanie. Wyniki wykazały obecność środka odurzającego – THC – w jego organizmie. Po badaniu mężczyzna został zatrzymany i obecnie przebywa w dyspozycji policji.
Na szczęście nikt nie ucierpiał w zdarzeniu, jednak straty materialne są znaczne. Chwilę po zdarzeniu ruch był chwilowo zablokowany.
Oświadczenie firmy:
„Oświadczenie firmy BRACIA w sprawie zdarzenia drogowego z udziałem naszego pojazdu. Z żalem zawiadamiamy, że w dniu wczorajszym doszło do zdarzenia drogowego z udziałem naszego pojazdu asenizacyjnego, kierowanego przez pracownika naszej firmy. Z niepotwierdzonych informacji uzyskanych od służb wynika, że kierowca mógł znajdować się pod wpływem substancji odurzających. Jesteśmy wstrząśnięci tymi doniesieniami i traktujemy sprawę z najwyższą powagą. Codziennie od lat nasza firma przestrzega standardów bezpieczeństwa i etyki zawodowej. Każdy z naszych pracowników zapoznany jest z regulaminem pracy kierowcy, zakazu prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu i innych substancji odurzających. Jeżeli potwierdzą się przypuszczenia służb monitorujących sprawę, będzie to rażące naruszenia zasad obowiązujących w naszej firmie. Obecnie kierowca został zawieszony w obowiązkach służbowych do czasu zakończenia postępowania w sprawie. Zostały też podjęte działania dyscyplinarne wobec kierowcy. Jako firma ubolewamy nad tym co się wydarzyło. Chcemy jasno zaznaczyć, że takie zachowania są u nas całkowicie nieakceptowalne i nie odzwierciedlają jakości usług jakie świadczymy na co dzień. Działamy nad tym aby podobna sytuacja nie miała nigdy więcej miejsca„.
