Agnieszka i Daniel Dymińscy, rodzice zaginionego przed dwoma laty Krzysztofa Dymińskiego, ponownie przeprowadzili intensywne poszukiwania w Wiśle. Dzięki rekordowo niskiemu poziomowi wody na rzece – od 30 czerwca do 6 lipca – mieli możliwość przeszukania trudno dostępnych fragmentów koryta, m.in. Zatoki Krzyża, Wysp Kiełpińskiej i Tuczników oraz odcinka od Mostu Północnego do Nowego Dworu Mazowieckiego.
Wspólnie z wolontariuszami, posługując się łodzią, dronami, sonarami, kamerami podwodnymi i specjalnie skonstruowanymi hakami do rozbijania zatorów, odgrzebywali konary i osady z dna Wisły – poinformowała Agnieszka Dymińska.
Podczas prac natrafiono na dokumenty, przedmioty osobiste oraz fragmenty kości (szczątków), co zdaniem rodziców może stanowić przełom w poszukiwaniach. Znaleziska zostały przekazane policji celem weryfikacji i identyfikacji.
To nie pierwsze takie zdarzenie – wcześniej na terenie Wisły odnajdywano zwłoki lub szczątki innych osób. W tej chwili nie ma potwierdzenia, czy kości są ludzkie i czy mają związek ze sprawą Krzysztofa.
„Szanowni Państwo, Przyjaciele
Korzystając z rekordowo niskiego poziomu Wisły w dniach 30.06.25-01.07.25 i 05.07.25-06.07.25 realizowaliśmy poszukiwania na rzece i terenach przyległych. Mieliśmy ogromne wsparcie rodziny, przyjaciół, wolontariuszy…
Niski stan wody pozwolił na przeszukiwanie konarów, które do tej pory były niedostępne. Wykorzystując suche skafandry nurkowe, kamery, bosaki oraz nasze autorskie narzędzia, przeszukaliśmy rejon Zatoki Krzyża. Dodatkowo na niskiej wodzie (13 cm – bulwary wiślane) przepłynęliśmy wzdłuż brzegów na odcinku Most Północny – Nowy Dwór Mazowiecki, sprawdzając odsłonięte elementy.
Przeszukiwaliśmy m.in. Wyspę Kiełpińską, Wyspę Tuczników oraz rejon lewobrzeżnej Wisły na wysokości tych wysp, z lądu, z powietrza z wykorzystaniem dronów, oraz z wody z wykorzystaniem łodzi, sonarów, kamer podwodnych i bosaków.




Testowaliśmy też nasze autorskie narzędzie, wykonane na zamówienie w zaprzyjaźnionej firmie Ornare Sp Z Oo – specjalne haki, których zadaniem było poruszenie zatorów utworzonych przez konary na dnie Wisły w rejonie Mostu Północnego. Liczyliśmy na to, że poruszenie tych konarów spowoduje uwolnienie i wypłynięcie zaczepionych ciał czy innych obiektów…..
W trakcie poszukiwań ujawniliśmy dokumenty i rzeczy osobiste osób oraz kości (szczątki, nie wiemy czy ludzkie), które przekazaliśmy policji w celu weryfikacji. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce bardzo sprawnie i profesjonalnie zajęli się sprawą.




Dziękuję Grupa poszukiwawczo-ratownicza „Redline”, która już kolejny raz pomagała nam w poszukiwaniach. Dziękuję Seweryn Kamiński, który wsparł nas ogromną wiedzą, doświadczeniem i siłą. Dziękuję dziadkowi Krzyśka, Sylwester Dymiński za to, że odbiera każdy telefon i przyjeżdża na każde „wezwanie”…
Dziękuję Wam- obserwatorom, że jesteście z nami” – poinformowali za pomocą profilu społecznościowego Facebook rodzice Krzysztofa Dymińskiego.
Tło zaginięcia
Krzysztof, wtedy 16-latek z Pogroszewa Kolonii (woj. mazowieckie), zaginął 27 maja 2023 r. Ostatni raz widziany był około godz. 5:30 na Moście Gdańskim w Warszawie. Od tego czasu nie nawiązał kontaktu z rodziną. Ma 174–175 cm wzrostu, jasne blond włosy, niebieskie oczy, nosił aparat ortodontyczny, a w dniu zaginięcia miał na sobie dres i bluzę marki Adidas.
Reakcja służb
Policja sprawnie zabezpieczyła przekazane przedmioty i kości. Obecnie prowadzone są badania, które mają ustalić pochodzenie i znaczenie znalezisk.
Apel rodziny
Rodzice znów zwrócili się do mieszańców: proszą o czujność przy bulwarach i brzegach Wisły oraz o przekazywanie wszystkich istotnych informacji, które mogłyby pomóc w odnalezieniu syna.