Za kratami, ale z nadzieją – wychowawczyni, która wierzyła w człowieka

Interwencje

„Nie każda kara kończy się poprawą, ale każda resocjalizacja zaczyna się od rozmowy.”

Przez 12 lat codziennie przekraczała bramę zakładu karnego. Witał ją chłód murów, echo zamków i spojrzenia tych, których społeczeństwo wolało zapomnieć. Ale ona – wychowawczyni z powołania – nie zapominała. Bo jak mówi, „za każdym więźniem stoi człowiek, a nie paragraf.”

Dziś pełni już inne obowiązki w Służbie Więziennej. Ale myślami często wraca do tamtych chwil, do rozmów prowadzonych przy więziennym biurku, do historii ludzi, których resocjalizacja miała sens. – „Tęsknię. Bo tam, w tej trudnej pracy, czułam, że realnie wpływam na czyjeś życie.”

SW

Wdzięczność zza krat

Przez ponad dekadę spotkała setki osadzonych. Wielu z nich niosło ze sobą bagaż krzywd, uzależnień, przemocy. Niektórzy nie chcieli słuchać. Ale byli też tacy, którzy po latach – już na wolności – zatrzymywali ją na ulicy, w sklepie, na przystanku. I mówili: „Dziękuję”.

„Było kilka takich momentów, które zostają w sercu. Człowiek, który wyszedł na wolność po długiej izolacji mówi mi, że moja rozmowa coś w nim przełamała. To daje ogromną siłę.”

Pomagała pisać pierwsze CV. Motywowała do udziału w kursach. Słuchała. Milczała, gdy trzeba było. Czasem jedyną „terapią” była obecność – wychowawcy, który nie oceniał.

Codzienność bez kamery i poklasku

Wychowawca w zakładzie karnym to nie bohater z filmu akcji. To człowiek, który musi łączyć autorytet, empatię i odporność psychiczną. Który staje twarzą w twarz z ludźmi, których inni się boją. I który wierzy, że każdy ma szansę na zmianę.

„Nie wszystkim się uda. Ale nawet jeśli jeden człowiek po wyjściu z więzienia nie wróci już na złą drogę – to znaczy, że było warto.”

Wspomnienie, które zostaje na zawsze

Dziś jej praca wygląda inaczej – nowe obowiązki, nowe wyzwania. Ale tamten etap wciąż w niej żyje.

„Bycie wychowawcą to nie tylko zawód. To misja. Czasem bardzo trudna, ale niezwykle potrzebna. I choć już nie pełnię tej funkcji, to wiem, że to był najważniejszy etap mojej służby.”

Bo prawdziwe zmiany zaczynają się tam, gdzie ktoś uwierzy w człowieka. Nawet jeśli reszta świata już go skreśliła.

(EWA, SW)

Wspólnie budujmy niezależne media!

Każdy, nawet najmniejszy wkład finansowy, pozwala nam na rozwój oraz podnoszenie jakości naszych materiałów. Dziękujemy!

Podobne artykuły