Na Bulwarach Wiślanych odnotowano dziś kolejny rekordowo niski poziom Wisły. Stan wody spadł do zaledwie 7 centymetrów, co oznacza, że rzeka w Warszawie osiągnęła najniższy poziom w historii pomiarów. Hydrolodzy podają, że obecny przepływ Wisły wynosi 161 m³/s.
Według danych z wodowskazu przy Bulwarach Wiślanych Wisła w stolicy sukcesywnie obniża swój poziom od kilku tygodni. Jeszcze wczoraj informowaliśmy o rekordowych 8 centymetrach, dziś jednak wartość ta spadła do 7 cm. To oznacza, że rzeka jest na granicy zaniku widocznego nurtu w centrum Warszawy.
Eksperci wskazują, że niski stan wód wynika z przedłużającej się suszy hydrologicznej oraz braku opadów w ostatnich tygodniach. Choć takie spadki zdarzają się cyklicznie, tegoroczny poziom należy do najniższych w historii. Dla porównania – średni przepływ Wisły w Warszawie wynosi około 600–700 m³/s, podczas gdy obecnie rzeka prowadzi zaledwie 161 m³/s.




Tak niski stan rzeki ma bezpośredni wpływ na środowisko oraz funkcjonowanie miasta. Utrudnia żeglugę, zmniejsza możliwości poboru wody dla potrzeb komunalnych, a także wpływa na ekosystem nadrzeczny. Widoczne na bulwarach odsłonięte piaszczyste łachy przyciągają spacerowiczów, ale jednocześnie są świadectwem wyjątkowo trudnej sytuacji hydrologicznej.
Hydrolodzy przewidują, że jeśli w najbliższych dniach nie pojawią się intensywne opady, stan wód Wisły może utrzymywać się na rekordowo niskim poziomie.