Warszawskie sceny zaczynają sezon 2025/2026 deszczem premier i głośnych powrotów. Na afiszach m.in. „Beetlejuice” w Syrenie, „U mnie wszystko w porządku” w Studio, opera o Warszawie w TW-ON, a w Lalce – nowe tytuły i czytania pod hasłem jubileuszu. Sprawdź, co zobaczysz już we wrześniu i w kolejnych tygodniach.
Jesień w warszawskich teatrach zaczyna się od premier, które pachną świeżą farbą na scenografiach i od powrotów tytułów, o które dopominała się publiczność. Zamiast suchych rocznic – choć te też w tym roku wybrzmiewają – najważniejsze jest pytanie: co zobaczymy na scenach już teraz i w kolejnych tygodniach sezonu 2025/2026?

W Teatrze Lalka jubileusz nie jest tylko uroczystą datą, ale ramą dla opowieści o marzeniach i pamięci. Zespół wraca do źródeł, co najtrafniej oddaje zdanie: „Skąd to marzenie o „niebieskich migdałach”? To właśnie tak brzmiała pierwsza nazwa naszego Teatru, nadana przez założycielkę Janinę Kilian-Stanisławską. Dziś wracamy do tych korzeni, by pokazać, że marzenia, tak jak teatr, nigdy się nie starzeją. To będzie sezon pełen wzruszeń, wspomnień i nowych przygód.” Na afiszu pojawią się nowe interpretacje klasyki – „Powrócimy do klasyki światowej i polskiej literatury, a na naszej scenie pojawią się spektakle w reżyserii Leny Frankiewicz („Nasza mama czarodziejka”) oraz Magdy Milasz – twórczyń, które potrafią łączyć lekkość, humor i wrażliwość.” W planie jest też cykl czytań performatywnych „Trudne sprawy, dobre rozmowy” pod kuratelą Uli Kijak oraz wyjątkowy komiks urodzinowy przenoszący do Samarkandy – miejsca, gdzie zaczęła się historia teatru. To sezon pomyślany tak, by najmłodsi widzowie wychodzili z sali z oczami jeszcze pełnymi świata, a dorośli – z poczuciem, że powrót do dzieciństwa bywa najlepszym sposobem poznawania współczesności.

Kilka ulic dalej Guliwer otwiera drzwi po remoncie i natychmiast proponuje repertuar na start. „We wrześniu na Dużej Scenie zagramy spektakl „Calineczka” w reżyserii Marka Ciunela czyli współczesną inscenizację baśni Hansa Christiana Andersena oraz spektakl „Ale Kino” – kolaż klasyki poezji dla dzieci w muzycznej oprawie, którego bohaterami są postaci z wierszy popularnych polskich poetów: Jana Brzechwy, Juliana Tuwima, Marii Konopnickiej, Henryka Sienkiewicza, Ignacego Krasickiego. Na Scenie Liliput we wrześniu zagramy spektakle „Kulawa kaczka i ślepa kura” oraz „Legenda o Syrence”.” Odnowione foyer, świeże premiery i klasyka w nowej odsłonie – to propozycja na rodzinny wieczór z teatrem, który pamięta, że dzieci potrafią być najbardziej wymagającą publicznością.


Teatr Syrena wchodzi w sezon z rozmachem musicalowym: 13 września wyczekiwany „Beetlejuice” w reżyserii Jacka Mikołajczyka – wariacja na motywach filmu Tima Burtona – a w dalszej części sezonu „Starzyński”, spektakl o prezydencie Warszawy Stefanie Starzyńskim na podstawie głośnej biografii. To zapowiedź sezonu, w którym Syrena ponownie łączy humor, energię i warszawski temat, trafiając do widzów, którzy lubią teatr, gdy gra pełnym zespołem – śpiewem, choreografią i żywą orkiestrą.

Dwadzieścia lat pracy świętuje Teatr 21 – i robi to wydarzeniem z pogranicza filmu i performansu. Video-art „Wichrowe Wzgórza: Współczesny manifest Cathy”, pokazywany z towarzyszącym mu krótkim performansem, jest deklaracją artystyczną i społeczną jednocześnie: „Manifest stawia prowokacyjne pytanie: jak pogodzić indywidualne pragnienia i ambicje w świecie, który zbyt często wyklucza? Odpowiedź na to pytanie ujawnia się w choreografii wykonawczyń – zbiorowym, ale głęboko osobistym wyrazie radości, buntu i tęsknoty. Te kobiety nie proszą o pozwolenie na zajęcie miejsca. Domagają się tego każdym krokiem i gestem. Ich ruchy są przepełnione mocą i intencją, odzyskując ich historie z surowością i intymnością, które rozbrzmiewają jeszcze długo po ostatnim kadrze.” To propozycja dla widzów, którzy lubią, gdy teatr wychodzi poza ramę spektaklu i staje się rozmową – odważną, cielesną, wspólnotową.

We wrześniu warto zajrzeć również do Promu Kultury – tam trwa wystawa „Teatr w detalach”, przygotowana z okazji 75-lecia Teatru Żydowskiego. To jedyna w Polsce scena, która gra po polsku i w jidysz, a rocznicowa ekspozycja pozwala zajrzeć za kulisy pamięci: stroje, fotografie, plakat – konkret teatru, który przechowuje język i tradycję. Echa jubileuszy niosą się po całym mieście: półwiecze obchodzą Rampa i Kwadrat, a ci pierwsi szykują na koniec września głośną premierę „Złego” inspirowanego powieścią Leopolda Tyrmanda. Rampa w tym sezonie miesza formy: od kameralnych muzycznych monodramów po widowiska – szeroki wachlarz, który potrafi przyciągnąć zarówno fanów retro-klimatu, jak i tych, którzy szukają współczesnego komentarza.

Z kolei Teatr Studio otwiera sezon 5 września premierą „U mnie wszystko w porządku” w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego – intymną opowieścią o żałobie i miłości, która zaczyna się od aktu pamięci wobec tragicznie zmarłego twórcy, a przeradza w pytanie o to, jak opowiadać o stracie językiem teatru. Kolejne pokazy zaplanowano już w pierwszej połowie miesiąca – to jeden z tych tytułów, w których bliskość widowni i sceny staje się częścią dramaturgii.

Operowy rozdział sezonu pisze Teatr Wielki – Opera Narodowa, także z wyraźnymi akcentami premierowymi. Już 19 września zadebiutuje „Najlepsze miasto świata. Opera o Warszawie” Cezarego Duchnowskiego – nowa, miejska opowieść muzyczna, a 13 listopada baletowe potrójne spotkanie w „Symfonii tańca”. W dalszych miesiącach duże premiery operowe: Straussowska „Kobieta bez cienia” i Verdiowski „Falstaff”, a wiosną 2026 balet „Łowca androidów” inspirowany prozą Philipa K. Dicka. Obok nowości wracają klasyki z kanonu – m.in. „Czarodziejski flet” – co pozwala układać własne, bardzo różne ścieżki po sezonie: od muzycznej współczesności po sprawdzone arcydzieła.

Na mapie prywatnych scen nie sposób pominąć Teatru 6.piętro, który zapowiada polską prapremierę „Wspaniałych horyzontów” Bess Wohl – familijnej komediodramy o miłości z długim stażem i rodzinnych rolach, które trzeba czasem na nowo wymyślić. Premiera 8 listopada, a w obsadzie nazwiska, które przyciągają na widownię całe pokolenia – od Wiktora Zborowskiego po Katarzynę Figurę. Teatr Kwadrat, świętując półwiecze, ustawia repertuar tak, by zagrać to, za co widzowie go kochają: inteligentne komedie, błyskawiczne puenty i aktorska chemia – sezon startuje już na początku września.
Wrzesień zapowiada się rekordowo intensywnie: to miesiąc, w którym – obok wspomnianego Studio – premierę mają także inne stołeczne sceny, w tym Dramatyczny, Współczesny, Komedia i Teatr Ochoty. Dziewięć nowych tytułów w kilka tygodni to rytm, który budzi apetyt na więcej. A jesień dopiero się zaczyna.
I wreszcie last but not least: jubileusz Lalki nie kończy się na premierach. „Trudne sprawy, dobre rozmowy” będą toczyć się przez cały sezon, a na półkach małych czytelników pojawi się urodzinowy komiks – jeszcze jeden dowód, że teatr dla dzieci nie jest mniej serio od „dorosłego”. Bo gdy scena w Warszawie zaczyna sezon, robi to po warszawsku: różnorodnie, bez zadyszki, z rozmachem i z sercem do widza – od przedszkolaka po bywalca balkonów Opery.