Wieczorna interwencja strażników miejskich zakończyła się zatrzymaniem 34-letniego obcokrajowca. Nietrzeźwy mężczyzna zachowywał się agresywnie wobec ratowników i posiadał przy sobie niebezpieczne narzędzie oraz środki odurzające.
Dochodziła godzina 21, gdy w minioną niedzielę strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali pilne zgłoszenie, że w rejonie ulicy Kawęczyńskiej ratownicy pogotowia oczekują z pijanym mężczyzną. Nie minęło 10 minut, gdy funkcjonariusze byli już na miejscu. Ratownicy poinformowali strażników, że gdy dobudzali śpiącego na trawie 34-latka, ten w przypływie agresji rzucił butelką.
Strażnicy podjęli wobec mężczyzny interwencję. Intensywna woń alkoholu nie pozostawiała złudzeń, że 34-letni, jak się później okazało, obywatel Białorusi był nietrzeźwy. Bełkotliwa mowa i chwiejny chód potwierdzały, że mężczyzna musiał wypić znaczną ilość alkoholu. Jego stan zagrażał nie tylko jemu samemu, ale także innym osobom na dość ruchliwej ulicy.
Zanim jednak strażnicy umieścili obcokrajowca w przedziale przewozowym radiowozu, sprawdzili, czy nie posiada on przy sobie niebezpiecznych narzędzi. W trakcie przeszukania mężczyzna stawał się coraz bardziej agresywny i odmawiał wyjęcia rąk z kieszeni. Strażnicy szybko poradzili sobie z opornym obcokrajowcem, zakładając mu na ręce kajdanki.
Gdy 34-latek nieco się uspokoił, funkcjonariusze znaleźli przy nim nóż tapicerski z wysuwanym ostrzem o długości 15 cm, pięć kulek suszu roślinnego o zapachu typowym dla marihuany oraz siedem podejrzanych białych tabletek w foliowym woreczku.
Strażnicy wezwali na miejsce patrol policji, a po zabezpieczeniu przedmiotów umieścili mężczyznę w przedziale przewozowym. Po przybyciu na miejsce policjantów strażnicy przekazali ujętego 34-latka wraz z zabezpieczonymi przedmiotami.



