W sobotni wieczór na ulicy Górczewskiej w rejonie alei Prymasa Tysiąclecia na warszawskiej Woli doszło do obywatelskiego zatrzymania nietrzeźwego kierowcy. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący oplem miał w organizmie ponad 2,6 promila alkoholu.
Do zdarzenia doszło w sobotę 22 listopada, o godzinie 19:36 na ulicy Górczewskiej, w rejonie skrzyżowania z aleją Prymasa Tysiąclecia. Jeden z kierowców zauważył jadący przed nim samochód marki Opel, którego tor jazdy był nienaturalny – pojazd miał poruszać się zygzakiem po jezdni, co mogło wskazywać na to, że kierujący znajduje się pod wpływem alkoholu.
Świadek natychmiast powiadomił o swoich podejrzeniach policję, przekazując informację o położeniu i sposobie jazdy opla. Następnie zajechał drogę kierującemu podejrzanym pojazdem, uniemożliwiając mu kontynuowanie jazdy do czasu przyjazdu patrolu. Było to tzw. obywatelskie zatrzymanie – dopuszczalne w sytuacji ujęcia osoby na gorącym uczynku popełniania czynu zabronionego, pod warunkiem niezwłocznego przekazania jej w ręce funkcjonariuszy, co przewiduje art. 243 kodeksu postępowania karnego.






Na miejsce skierowano dwie załogi policji. Funkcjonariusze przejęli ujętego kierującego oplem i przeprowadzili badanie stanu trzeźwości. Wynik alkomatu wykazał ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie kierującego, co oznacza, że znajdował się on w stanie nietrzeźwości. Pojazd został odholowany na policyjny parking, a wobec kierującego podjęto dalsze czynności procesowe.
Prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości jest w Polsce przestępstwem opisanym w art. 178a kodeksu karnego. Przepis ten przewiduje odpowiedzialność karną, w tym możliwość wymierzenia kary pozbawienia wolności, a także orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów oraz obowiązku zapłaty wysokiego świadczenia pieniężnego.
Zdarzenie na Górczewskiej jest kolejnym przykładem sytuacji, w której reakcja świadka i szybkie powiadomienie służb doprowadziły do wyeliminowania z ruchu nietrzeźwego kierowcy.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami osoba dokonująca obywatelskiego zatrzymania powinna ograniczyć się do uniemożliwienia dalszej ucieczki podejrzanego oraz niezwłocznie przekazać go policji. Prawo nie nadaje takim osobom uprawnień funkcjonariusza publicznego, a ich działanie musi mieścić się w granicach konieczności wynikającej z okoliczności zdarzenia.



