Rodzina uchodźców uratowana znad Wisły dzięki reakcji mieszkańców i służb

Interwencje

Z dwojgiem dzieci siedziała przy ognisku nad Wisłą. Dzięki wrażliwości mieszkańców, straży miejskiej i policji zagrożona wychłodzeniem rodzina uchodźców trafiła w bezpieczne, ciepłe miejsce.

Strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego w sobotę, 22 listopada, tuż po godzinie 8 otrzymali alarmujące zgłoszenie, że nad Wisłą, w rejonie Wybrzeża Szczecińskiego, siedzi przy ognisku kobieta z dwójką małych chłopców. Funkcjonariusze natychmiast udali się w ten rejon. Zgłaszający czekał na strażników, dzięki czemu łatwiej było dotrzeć do miejsca, gdzie przebywała rodzina. Przy ognisku siedziała kobieta i chłopiec. Matka była nieufna. Nie chciała powiedzieć, jak się nazywa.

Twierdziła nawet, że nie ma żadnego drugiego dziecka. Dopiero gdy okoliczni biegacze wskazali funkcjonariuszom chowającego się w zaroślach chłopca, przyznała, że to jej syn. Było ich troje. We współpracy z policjantami strażnikom udało się ustalić, że cała trójka to uchodźcy ze wschodu. Po wielu próbach ustalenia miejsca, gdzie można by było zapewnić opiekę rodzinie, mundurowi skontaktowali się z Centrum Kultury Prawosławnej przy ulicy Cyryla i Metodego, które opiekuje się bezdomnymi przybyszami z tamtych stron. Przedstawiciel Centrum zadeklarował, że dla matki z dwójką dzieci oczywiście znajdzie się jeszcze wolne miejsce. W ten sposób, dzięki wrażliwości przechodniów, profesjonalizmowi strażników, współpracy służb i życzliwości wszystkich zaangażowanych, rodzina uchodźców znalazła ciepłe schronienie. Ognisko, które miało zapewnić jej przetrwanie, dla pewności dogasili strażacy.

Każdy, kto widzi osobę w kryzysie bezdomności, której życie lub zdrowie jest zagrożone, może pomóc, dzwoniąc pod numer straży miejskiej 986.

Wspólnie budujmy niezależne media!

Każdy, nawet najmniejszy wkład finansowy, pozwala nam na rozwój oraz podnoszenie jakości naszych materiałów. Dziękujemy!

Podobne artykuły