Setki kolizji, wiele wypadków, dachowania, zderzenia czy upadek z balkonu na skutek poślizgnięcia na oblodzonej powierzchni. Kontuzjowani piesi, rowerzyści i przepełnione SOR’y. Tak najkrócej można opisać armagedon związany z dzisiejszym atakiem gołoledzi w Warszawie i na Mazowszu
Około godziny 10:55 służby miejskie ogłosiły pierwszą akcję posypywania – na miasto wysłano 42 posypywarki na mosty, wiadukty i strome ulice (m.in. Tamkę i Belwederską). Działania objęły 240 km dróg. W krótkim czasie po rozpoczęciu prac warunki zaczęły się wyraźnie pogarszać: marznąca mżawka osiadała na jezdniach i chodnikach, tworząc cienką, miejscami niemal niewidoczną warstwę lodu.

O godz. 11:30 na ulice wyjechało 170 pługosolarek, które rozpoczęły działania na trasach autobusowych. Ta akcja obejmowała łącznie ok. 1500 km ulic. Pozostałymi odcinkami zajmują się m.in. zarządcy dzielnic oraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Równolegle obowiązywało ostrzeżenie IMGW pierwszego stopnia dotyczące marznących opadów powodujących gołoledź, z komunikowanym czasem obowiązywania do godz. 22:00.


















W całym mieście i na dojazdach do Warszawy odnotowywano wiele zdarzeń drogowych, w tym serii kolizji w jednym rejonie. Na węźle Konotopa, łączącym m.in. trasy S2 i S8 oraz autostradę A2, w krótkim czasie doszło – według informacji z miejsca – łącznie nawet do około 10 zdarzeń. Kolizje dotyczyły zarówno głównych nitek tras, jak i łącznic, co powodowało narastające zatory w różnych kierunkach przejazdu. W ciągu dnia w komunikatach drogowych odnotowano też utrudnienie na odcinku S2 pomiędzy węzłami Konotopa i Opacz związane ze zderzeniem pojazdów i zablokowaniem pasa w czasie 12:50–15:10.
Do poważnych utrudnień dochodziło również na trasach wlotowych i wylotowych. Na Mazowszu, w warunkach gołoledzi, odnotowywano m.in. dachowania, wypadnięcia do rowów i zderzenia wielu pojazdów, co okresowo blokowało ruch lub wymuszało jazdę wahadłową. Zgłaszano też zdarzenia na Południowej Obwodnicy Warszawy, m.in. w rejonie ul. Patriotów w Wawrze, gdzie po godz. 15 informowano o zderzeniu kilku pojazdów i blokadzie przejazdu w kierunku Mińska Mazowieckiego.
W samej Warszawie i najbliższych okolicach do kolizji dochodziło również na skrzyżowaniach i głównych arteriach. We Włochach, na skrzyżowaniu ul. Żwirki i Wigury oraz ul. Komitetu Obrony Robotników, doszło do zderzenia pięciu pojazdów jadących w jednym kierunku. Zablokowane zostały dwa pasy ruchu w stronę centrum; wśród uczestniczących aut były trzy toyoty Prius wykorzystywane do przewozu osób, a także BMW i volkswagen. Nie było informacji o osobach poszkodowanych.
Na Białołęce, ok. godz. 14:25, na skrzyżowaniu ul. Modlińskiej i ul. Dionizosa doszło do zderzenia autobusu miejskiego z osobowym renault. Według wstępnych ustaleń kierująca renault wyjeżdżała z uliczki i wjechała pod nadjeżdżający autobus; po uderzeniu auto osobowe odbiło się i zawisło nad rowem. W zdarzeniu jedna osoba z osobówki trafiła do szpitala, a na Modlińskiej czasowo zablokowane były trzy pasy w kierunku centrum.
Gołoledź dała o sobie znać także w powiatach ościennych. W Piastowie, ok. godz. 16:30, na skrzyżowaniu ul. Wojska Polskiego i ul. Skorupki samochód marki Toyota, hamując podczas wyjazdu z ul. Skorupki, wpadł w poślizg i wjechał pod autobus jadący w kierunku Warszawy. Po zderzeniu osobówka obróciła się i bokiem uderzyła w latarnię. Przeprowadzono ewakuację pasażerów autobusu, a jedna z osób podróżujących toyotą została przebadana i przetransportowana do szpitala. Ulica Wojska Polskiego była czasowo zablokowana, a policjanci prowadzili czynności wyjaśniające.
Wypadki i karambole były zgłaszane także na dalszych odcinkach tras w kierunku Warszawy. Około godz. 13:10 na trasie S8 w miejscowości Przewodowice (woj. łódzkie) doszło do zdarzenia z udziałem ośmiu samochodów osobowych.
Pojazdami podróżowało łącznie 20 osób; poszkodowanych zostało dziewięć osób, w tym pięcioro dzieci. Ruch w kierunku Warszawy został tam całkowicie wstrzymany na czas działań służb.
Najtragiczniejszy bilans dotyczył jednak zdarzenia niezwiązanego z ruchem drogowym. O godz. 13:16 przy ul. Kordeckiego 11 na Gocławku (Praga-Południe) zginął 73-letni mężczyzna, który – według wstępnych ustaleń – poślizgnął się na oblodzonym balkonie, stracił równowagę i wypadł przez barierkę z balkonu mieszkania na I piętrze, spadając na chodnik. Pomimo interwencji zespołu ratownictwa medycznego życia mężczyzny nie udało się uratować. Na miejscu, do późnych godzin wieczornych, pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora, prowadząc czynności mające wyjaśnić dokładne okoliczności zdarzenia.
Problemy dotyczyły nie tylko kierowców. Na chodnikach i przejściach dla pieszych tworzyła się cienka warstwa lodu, miejscami trudna do zauważenia, co skutkowało licznymi upadkami. W takich warunkach rośnie liczba urazów kończyn oraz głowy, a do placówek medycznych trafiają osoby m.in. ze złamaniami, zwichnięciami i stłuczeniami.
Szpitalne oddziały ratunkowe działają w trybie segregacji medycznej, co w dni z dużą liczbą zgłoszeń może przekładać się na dłuższy czas oczekiwania pacjentów z mniej pilnymi obrażeniami.
Po godz. 15 sytuacja na części głównych jezdni w Warszawie zaczęła się stabilizować – w wielu miejscach nawierzchnia była już mokra, a nie zamarznięta, choć wciąż utrzymywało się lokalne ryzyko poślizgu, szczególnie na mniejszych ulicach, którymi posypywarki nie jeżdżą.

O godz. 19:00 Zarząd Oczyszczania Miasta poinformował o kolejnej akcji posypywania: ponownie 42 posypywarki skierowano na mosty, wiadukty i strome ulice, a działania objęły 240 km dróg. Temperatura powietrza w godzinach wieczornych oscylowała w pobliżu 0°C, okresowo spadając do ok. –1°C, co może sprzyjać ponownemu oblodzeniu nawierzchni.



