Przed chwilą na konferencji prasowej Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Piotr Antoni Skiba poinformował o zarzutach jakie usłyszał 26-letni Łukasz Ż.
Przypomnimy, że do tragicznego wypadku doszło w nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej na wysokości Torwaru. Kierujący osobowym volkswagenem wjechał w tył forda, którym podróżowała rodzina z dwójką dzieci. W wyniku zderzenia zginął 37-letni Rafał, a jego żona oraz dwoje dzieci trafiło do szpitala. Poważnie ranna została także koleżanka Łukasza Ż. Sam sprawca porzucił pojazd i bez udzielania pomocy osobom rannych uciekł z miejsca wypadku i uciekł do Niemiec.
Wczoraj doszło do ekstradycji Łukasza Ż,. Dzisiaj mężczyzna został przesłuchany i usłyszał prokuratorskie zarzuty.
Do sprawy zatrzymano w sumie kilka osób, które przeszkadzały w dochodzeniu lub nie udzieliły pomocy. Zostały tymczasowo aresztowane na okres trzech miesięcy a dodatkowo usłyszały zarzuty.
Prokuratura poinformowała, że w godzinach popołudniowych do prokuratury został przewieziony Łukasz Ż., gdzie przedstawiono mu zarzut przede wszystkim spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ciężkimi obrażeniami u części pasażerów w związku z ucieczką z miejsca zdarzenia, jak również złamania zakazu prowadzenia pojazdów. Czyn ten zagrożony jest karą do 12 lat pozbawienia wolności. Łukasz Ż. przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składnia wyjaśnień. Odmówił także sposobu zarobkowania. Prokuratura oczekuje na dalsze opinie odnośnie jazdy pod wpływem alkoholu.
Prokuratura otrzymała także dwie z trzech opinii (dane z pojazdów ford, volkswagen oraz cupra).
Prędkość forda na kilka sekund przed zderzeniem była zmienna i oscylowała od 62 do 59 km/h, (prędkość dopuszczalna na tej trasie 80 km/h) czyli była dopuszczalna oraz bardzo bezpieczna w tych okolicznościach.
Prędkość volkswagena arteona w przeciągu 5 sekund poprzedzających zdarzenie, zwiększał prędkość z 205 km/h aż do 226 km/h, w ternie, gdzie dopuszczalna prędkość jest do 80 km/h. Z opinii biegłego wynika, że pomiędzy 5 a 1 sekundą pedał gazu był wciśnięty do końca, do dechy, co spowodowało bardzo szybkie przyspieszenie. Jak dodaje prokurator nie ma żadnych śladów hamowania!
Łukasz Ż. na chwilę przed zdarzeniem trzymał telefon komórkowy, gdzie nagrywał swoją jazdę. Przy prędkości 226 km/h kierował jedną ręką. Śledczy z Niemiec nie zabezpieczyli takiego telefonu. Podczas zatrzymania mężczyzna nie miał go przy sobie.
Aktualnie wciąż prokuratura oczekuje na wyniki toksykologii. Jednak dzięki nagraniom z monitoringu z restauracji wiemy, że kierowca Cupry oraz volkswagena jechali pod wpływem alkoholi. Ile mieli promili? Nie wiadomo.
Biesiadowanie w jednej ze śródmiejskich restauracji rozpoczęło się o 00:15, a zakończyło o 1 w nocy. W ciągu 45 minut Łukasz Ż. wypił 8 kieliszków, wódki 40% o pojemności (kieliszek) 50 gram. Jego kolega z cupry wypił 5 kieliszków. O godzinie 1:02 wsiedli do dwóch pojazdów i odjechali w kierunku Pragi. Po 15 minutach doszło do wypadku.
Zatrzymanych do sprawy zostało kilka osób. Adam K. usłyszał zarzut z Art. 162, czyli nie udzielenie pomocy oraz pomocnictwo i utrudnienia postępowania.
Art. 162. [Nieudzielenie pomocy]
§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.
Sara S., która była ranną pasażerką w związku z jej brakiem udziału w tym zdarzeniu (mataczeniem itd.) dostała dozór.
Zmieniła się wersja co do osób z volkswagena oraz cupry. Początkowo śledczy informowali o trzech mężczyznach jadących VW oraz kobiecie (Maciej O., Damian O,. Mikołaj N., Sara S.).
Jak się okazuje pasażerowie zamienili się w trakcie drogi miejscami Sara S., oraz Adam K. zamienili się z Mikołajem N. oraz Damianem O., Cuprą kierował Kacper K. Finalnie prokuratura podtrzymuje areszty, a także zarzuty jakie dostały osoby. Zachowanie tych osób jest na nagraniach oraz z relacji świadków.
Aleksander G., udostępnił mieszkanie podejrzanemu Łukaszowi Ż., gdzie się spotkali (nie był na miejscu zdarzenia) i omawiali dalsze plany ucieczki. Następnie Kacper K., przekazał podejrzanemu Łukaszowi Ż., w celu ucieczki poza granicę kraju samochód marki Cupra.
W sumie 8 osób w sprawie ma status podejrzanych, z czego 7 osób jest zatrzymanych, a jedna ma dozór.
Po otrzymaniu wielu kolejnych specjalistycznych opinii, prokuratura nie wyklucza postawienia kolejnych zarzutów.
AKTUALIZACJA: Areszt dla Łukasza Ż., przedłużony o trzy miesiące!