Prokuratura Okręgowa w Warszawie zakończyła śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, do którego doszło w nocy z 14 na 15 września 2024 roku. W wyniku tego zdarzenia śmierć poniósł 37-letni Rafał P., a jego żona Ewelina P. oraz dwoje dzieci odnieśli poważne obrażenia. Sprawcą wypadku był 26-letni Łukasz Ż., który prowadził volkswagena arteona.
Według ustaleń śledczych, Łukasz Ż. prowadził pojazd z prędkością 226 km/h na odcinku, gdzie dopuszczalna prędkość wynosiła 80 km/h. W chwili zdarzenia był nietrzeźwy i nagrywał swoją jazdę telefonem komórkowym. Samochód, którym kierował, uderzył w tył forda focusa, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zderzenia ford został zepchnięty na bariery energochłonne, co doprowadziło do śmierci Rafała P. na miejscu. Jego żona Ewelina P. doznała obrażeń zagrażających życiu, a ich dzieci odniosły poważne obrażenia.


Bezpośrednio po zdarzeniu Łukasz Ż. zbiegł z miejsca wypadku. Z pomocą znajomych opuścił Polskę i udał się do Niemiec, gdzie został zatrzymany w Lubece na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Po ekstradycji do Polski został tymczasowo aresztowany.
Początkowo Łukaszowi Ż. postawiono zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Jednak po uzyskaniu opinii toksykologicznej, która potwierdziła, że w chwili wypadku był nietrzeźwy, zarzuty zostały rozszerzone o prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz działanie w warunkach recydywy. Oznacza to, że Łukasz Ż. dopuścił się przestępstwa w ciągu pięciu lat od odbycia co najmniej sześciu miesięcy kary pozbawienia wolności za podobne przestępstwo. W związku z tym grozi mu kara od 5 do 30 lat pozbawienia wolności.


Akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi Ż. został skierowany do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia 17 marca 2025 roku. Oskarżony nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów i obecnie przebywa w areszcie, oczekując na proces sądowy.
Sprawa Łukasza Ż. w bardzo dobitny sposób zwraca uwagę opinii publicznej na problem recydywy wśród kierowców oraz konieczność egzekwowania sądowych zakazów prowadzenia pojazdów mechanicznych.