Tragedia w Grójcu: 57-letni asp. szt. Bogdan Orzeszek z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Grójcu zmarł we wtorek 5 sierpnia nad ranem. W niedzielę 3 sierpnia, podczas interwencji wobec agresywnego, nietrzeźwego kierowcy, funkcjonariusz zasłabł i stracił przytomność; mimo natychmiastowej reanimacji oraz hospitalizacji nie udało się go uratować.
Asp. szt. Bogdan Orzeszek brał udział w służbie patrolowej, kiedy około godziny 19.00 próbował zatrzymać do kontroli kierowcę, który nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. Po krótkim pościgu samochód został zatrzymany za bramą bazy PKS przy ul. Laskowej w Grójcu. W trakcie podejmowanych czynności wobec agresywnego zatrzymanego policjant nagle źle się poczuł, upadł, a następnie ustały u niego funkcje życiowe.

Reanimację rozpoczęli natychmiast jego partnerzy z patrolu, kontynuował ją zespół ratownictwa medycznego. Asp. szt. Orzeszek został przewieziony do szpitala, gdzie pozostawał w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Zmarł w nocy z poniedziałku na wtorek.
Komenda Wojewódzka Policji zs. w Radomiu poinformowała we wtorek o jego śmierci, uruchamiając żałobny, zaciemniony wariant strony internetowej. W opublikowanym komunikacie przekazano kondolencje rodzinie i bliskim w imieniu Komendanta Głównego Policji gen. insp. Marka Boronia oraz mazowieckiego garnizonu.
“Przez 30 lat zawsze zaangażowany i oddany służbie. Koleżeński i uczynny, przy tym niezwykle skromny. Niespodziewane odejście naszego Kolegi to bolesna strata dla Rodziny oraz środowiska policyjnego” – napisali policjanci.
Zatrzymany kierowca, podejrzewany o jazdę w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli, został doprowadzony do prokuratury. Śledczy prowadzą czynności zmierzające do ustalenia dokładnych okoliczności zdarzenia oraz ewentualnego związku pomiędzy interwencją a nagłym zasłabnięciem policjanta.
Asp. szt. Bogdan Orzeszek służył w policji od wielu lat, dając się poznać jako doświadczony i zaangażowany funkcjonariusz. Pozostawił pogrążoną w żałobie rodzinę, przyjaciół i współpracowników. Decyzją przełożonych flagi w jednostkach podległych KWP zs. w Radomiu zostały opuszczone do połowy masztu.