Utrudnienia na trasie S7 nie ustępują, a kierowcy informują o wielogodzinnych zatorach w rejonie Mławy (woj. mazowieckie), gdzie kluczowym problemem są oblodzenie i bardzo duże opady śniegu.
Z relacji Czytelniczki wynika, że część kierowców utknęła wcześniej na odcinkach w woj. warmińsko-mazurskim, gdzie oczekiwanie na przejazd trwało kilka godzin. Po udrożnieniu ruchu sytuacja nie wróciła do normy – już w nocy kierowcy mieli natrafić na kolejny zator, tym razem w okolicach Mławy, na trasie w kierunku Warszawy.
Według przekazanych informacji najtrudniejsza sytuacja dotyczy ciężarówek, które nie są w stanie podjechać na oblodzonych odcinkach i blokują przejazd. Czytelnicy informują, że w kierunku Warszawy ruch jest w praktyce zablokowany, a w kierunku Gdańska przejazd odbywa się jednym pasem.
Skala opadów w tym rejonie jest bardzo duża. W zestawieniu IMGW dotyczącym pokrywy śnieżnej na stacjach meteorologicznych wskazano dla Mławy 57 cm pokrywy śnieżnej, przy 53 cm świeżo spadłego śniegu (stan na 31 grudnia).




Dodatkowo w porannych danych pogodowych dla stacji Mława (prezentowanych w serwisie informacji drogowej) odnotowano temperaturę około -4°C oraz opad (suma opadów 5 mm), co w połączeniu z zalegającą pokrywą śnieżną sprzyja utrzymywaniu się bardzo trudnych warunków na drogach.
Na północnych odcinkach S7 w woj. warmińsko-mazurskim w oficjalnych komunikatach wskazywano też czasowe ograniczenia w ruchu, w tym prowadzenie przejazdu w sposób ograniczony i dopuszczanie ruchu wyłącznie dla samochodów osobowych na wskazanym fragmencie trasy.
Niektórzy kierowcy stoją w korku już ponad 14 godzin!
W rejonie Mławy – jak wynika z relacji kierowców – na miejscu działają policjanci, którzy starają się udrożnić przejazd i ograniczyć skutki zatoru, jednak sytuacja jest bardzo trudna. Dodatkowo Czytelnicy zaznaczają, że na wcześniejszym zatorze otrzymali od policjantów wodę mineralną.



