Jeden zapłacił mandat, drugi z driftowania wytłumaczy się w sądzie

Miejski Reporter
Miejski Reporter
Wydarzenia, wypadki, pożary i inne informacje z życia Warszawy oraz bliższych i dalszych okolic.
Interwencje
- Reklama -

Driftowanie, czyli celowe wprowadzanie pojazdu w poślizg, budzi duże emocje, a gdy odbywa się w miejscach do tego nieprzeznaczonych, stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Parkingi przed centrami handlowymi, ulice miejskie czy osiedlowe drogi nie są arenami, gdzie tego typu popisy powinny mieć miejsce. Przekonało się o tym dwóch kierujących: 19 i 39-latek.

Śnieg i oblodzona nawierzchnia na parkingach to idealne miejsce dla drifterów – kierowców, którzy wykorzystują swoje samochody do jazdy w poślizgu. Amatorzy takiej jazdy oprócz zagrożenia, jakie stwarzają dla siebie oraz innych użytkowników ruchu drogowego, powodują także zakłócenie spokoju dla okolicznych mieszkańców głośnym wyciem silników. Policjanci piaseczyńskiego wydziału ruchu drogowego sprawdzają rejony, w których dochodzi do takich wykroczeń i surowo karzą za tego typu jazdę. Ich zdecydowana reakcja nie wynika ze złośliwości, ale z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa samym drifterom, a także osobom postronnym.

W miniony weekend, kiedy zapanowała zimowa aura, kierujący teren parkingu przed sklepem wielkopowierzchniowym przy ulicy Puławskiej w Piasecznie, postanowili zamienić w tor wyścigowy. „Pokazy” nie trwały jednak długo, ponieważ na miejscu szybko pojawili się funkcjonariusze piaseczyńskiej drogówki. Kierujący jaguarem stwierdził, że przecież może robić co chce bo jest to teren prywatny. Nic bardziej mylnego. Wjazdy i wyjazdy oznaczone są tam odpowiednimi znakami drogowymi D-52 „strefa ruchu” oraz D-53 „koniec strefy ruchu”. Oznacza to nic innego jak to, że obowiązują na niej zasady ruchu takie jak na drodze publicznej i przepisy muszą być przestrzegane! To jednak nie przekonało 19-latka, który ze swojego wykroczenia będzie musiał tłumaczyć się przed piaseczyńskim sądem, ponieważ odmówił przyjęcia mandatu karnego.

Kiedy policjanci przeprowadzali interwencję z kierującym jaguarem, swoje „umiejętności” postanowił zaprezentować kierujący hondą. Wszystko na oczach policjantów i kamer monitoringu. On również nie uniknął odpowiedzialności. 39-latek otrzymał mandat karny w wysokości 200 złotych, a na jego konto trafiło 15 punktów karnych.

Kierujący muszą zacząć zdawać sobie sprawę z tego, że parkingi, ulice i inne publiczne miejsca nie są przeznaczone do wykonywania ryzykownych manewrów. Driftowanie powinno odbywać się wyłącznie w kontrolowanych warunkach, na specjalnie wyznaczonych torach czy zamkniętych przestrzeniach pod okiem specjalistów. Decydując się na takie działania w miejscach publicznych, kierujący nie tylko narażają siebie na poważne konsekwencje prawne, ale przede wszystkim stawiają na szali zdrowie i życie innych osób.

Miejmy świadomość, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo na drodze spoczywa na każdym z nas. Policjanci robią, co w ich mocy, aby eliminować takie niebezpieczne sytuacje, jednak apelujemy do kierujących: pamiętajcie, że droga publiczna nie jest miejscem na popisy i ryzykowne manewry. Każdy z nas ma wpływ na bezpieczeństwo na drodze – bądźmy odpowiedzialni!

KPP w Piasecznie

Nie przegap najważniejszych wiadomości!

Obserwuj Miejskiego Reportera na Google News

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -

Podobne artykuły