Dziś w godzinach porannych na przystanku tramwajowym pod Dworcem Centralnym służby otrzymały informację o nieprzytomnym mężczyźnie. Od razu ruszyły z pomocą.
Dziś rano zaalarmowaliście nas o niepokojącym wpisie na jednej z grup na portalu społecznościowym. Brzmiał on:
„Wiem że to nie jest tematem grupy ale szlag mnie trafia.
Ludzie tyle piszecie ma różnych grupach jak to trzeba pomóc bezdomnym, biednym….
Dziś rano na przystanku tramwajowym Dworzec Centralny znaleziono ciało 23 letniego chłopaka.
Wszyscy mówili że pijany.
Chłopak leżał na ławce od ok 2 w nocy.
Ok 7 wezwano policję że pijak śpi na ławce.
Okazało się że chłopak nie był pijany.
MIAŁ CUKRZYCE.
Lekarze po wezwaniu przez policję i przyjeździe na miejsce mogli już tylko stwierdzić zgon.
Kuźwa czy naprawdę u nas musi być aż taka znieczulica?
Nawet jeśli byłby pijany lepiej aby trzeźwiał na Kolskiej niż ma zamarznąć”
Z informacji, które udało nam się zweryfikować, to do służb, informacja o nieprzytomnym mężczyźnie wpłynęła 01.01 dokładnie o godzinie 4:53. Precyzując miejsce zdarzenia, to był to przystanek w ciągu Alei Jana Pawła II w kierunku Mokotowa już po stronie woli. Niestety, po przyjeździe na miejsce ratownicy nie byli już w stanie pomóc odnalezionemu mężczyźnie, mogli jedynie stwierdzić jego zgon.
To co widzimy na zdjęciach to już zabezpieczanie miejsca zdarzenia przez policjantów i oczekiwanie na przyjazd technika i prokuratora, bowiem dalsze ustalenia, łącznie z czasem jaki upłynął od momentu, kiedy mężczyzna usiadł lub położył się na przystanku i przyczyną śmierci (być może wychłodzenie, być może inne problemy zdrowotne) będą wyjaśniane pod okiem prokuratury i określone po dokonaniu sekcji zwłok mężczyzny.
Postaramy się Wam podać kolejne ustalenia w tej sprawie w dniu jutrzejszym.
Ze swojej strony, apelujemy w tonie autora oryginalnego postu. Nie pozostawajmy obojętni w sytuacji, kiedy widzimy kogoś leżącego na przystanku/chodniku/innym miejscu publicznym, zwłaszcza zimą, kiedy głównym zagrożeniem są niskie temperatury.
AKTUALIZACJA. Policja ustaliła tożsamość zmarłego mężczyzny. Mężczyzna urodził się w 1964 roku, zatem w chwili zgonu miał 61 lat, a nie 23, jak pojawia się w przestrzeni medialnej. Na tę chwilę nie da się jeszcze określić ile czasu leżał na przystanku. Nie są znane także żadne jego dane medyczne, ponieważ nie było możliwości wykonania z nim wywiadu medycznego. Ciało zostało zabezpieczone a ewentualne przyczyny zgonu podane mogą być przez prokuraturę dopiero po wykonaniu sekcji zwłok. Jednak wstępne badanie przez lekarza wykluczyło udział osób trzecich w zdarzeniu.