Około godziny 6 rano pijany kierujący osobową toyotą policjant po służbie, na łuku drogi nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i uderzył w zabytkowy kandelabr (duży stojący kilkuramienny, wykonywany głównie z metalu, świecznik, ale także ozdobna kilkuramienna latarnia. Ma około 70 lat) znajdujący się na Placu Konstytucji w Śródmieściu. Pojazd dachował.
Jak się okazało kierujący miał 1,8 promila alkoholu. Został zatrzymany. Nikomu nic się nie stało. Na miejscu pracowała straż pożarna, ZRM oraz kilka załóg policji. Ruch w tym miejscu był zablokowany.
Jak udało nam się ustalić toyotą kierował będący pod wpływem alkoholu policjant Wydziału Ruchu Drogowego stołecznej policji, który był w czasie wolnym od służby. Mężczyzna został osadzony w policyjnej izbie wytrzeźwień. Jak wytrzeźwieje usłyszy zarzuty za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Dodatkowo czekają go konsekwencje dyscyplinarne. Jak udało nam się ustalić to młody policjant w wieku około 23 lat, w służbie od około 3-4 lat. Trwają policyjne czynności w tej sprawie.
Zła passa nie opuszcza stołecznego WRD, wczoraj informowaliśmy was o pijanym policjancie, który awanturował się o darmowego kebaba w Mielnie.