Dwaj policjanci z Płońska zamiast patrolować ulice, spędzili nocną służbę pijąc alkohol i wożąc kobiety służbowym radiowozem. Obaj usłyszeli zarzuty i stracą pracę w policji.
Dwóch funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Płońsku spędziło noc z piątku na sobotę nie na patrolu, lecz na libacji alkoholowej z udziałem kobiet, przemieszczając się po mieście w służbowym radiowozie. Szokujące zdarzenie, które szybko ujrzało światło dzienne, wywołało ogromne poruszenie wśród mieszkańców i doprowadziło do wszczęcia prokuratorskiego śledztwa.
Z ustaleń śledczych wynika, że nocna zmiana policjantów nie miała nic wspólnego z zapewnianiem bezpieczeństwa. Mundurowi nie tylko spożywali alkohol podczas służby, ale również przewozili osoby postronne radiowozem, a następnie udali się z nimi do prywatnego mieszkania. Wbrew swojemu stanowi, podjęli jedną interwencję – na polecenie dyżurnego.


– Osoby postronne również znajdowały się w radiowozie i przemieszczały się po mieście. Funkcjonariusze przebywali również w prywatnym mieszkaniu – poinformował Bartosz Maliszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku. Badania alkomatem oraz przeprowadzone później testy krwi wykazały, że obaj funkcjonariusze mieli około dwóch promili alkoholu w organizmach.
Po zatrzymaniu i wytrzeźwieniu, obaj zostali doprowadzeni do prokuratury. Jeden z nich przyznał się do winy, drugi powoływał się na niepamięć. Obaj usłyszeli zarzuty i zostali objęci dalszym postępowaniem. Jak zapowiadają przełożeni, stracą pracę w policji.
Mieszkańcy Płońska nie kryją oburzenia. – Policjanci powinni świecić przykładem, a nie robić takie rzeczy – mówią. W podobnym tonie wypowiedział się były funkcjonariusz i ekspert ds. bezpieczeństwa dr Mariusz Sokołowski: – Gdyby była odpowiednio sprawowana kontrola, ta sytuacja nie miałaby miejsca.
Postępowanie prokuratorskie trwa. Przyszłość obu funkcjonariuszy, zarówno zawodowa, jak i prawna, stoi pod znakiem zapytania. Jedno jest pewne – do służby w policji już nie wrócą.