Pożar całkowicie zniszczył samochód na autostradzie A2. Jedna osoba trafiła do szpitala. Policja wraz ze strażą zabezpieczyła miejsce zdarzenia. Kierowcy jechali autostradą „pod prąd”.
W niedzielę, 15 czerwca 2025 r., około godz. 11:15 na 493 kilometrze autostrady A2 w Michałówku (pow. otwocki) doszło do samozapłonu i pożaru samochodu osobowego, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Pojazd marki Renault zapalił się na pasie w kierunku Warszawy i spłonął doszczętnie. 10‑letnie dziecko doznało poparzeń kończyn dolnych i zostało przewiezione do szpitala.
Na szczęście – według straży pożarnej – jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ruch na A2 został chwilowo wstrzymany; na miejsce przybyły cztery zastępy PSP, dwa zespoły ratownictwa medycznego a także helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który ostatecznie nie zabrał nikogo poszkodowanych. Obecnie spalony pojazd stoi na pasie awaryjnym a swoje czynności prowadzi policja.
Fatalnie zachowali się stojący w korku kierowcy. Na nagraniu które dotarło do redakcji widać auta, które zawracały na zablokowanej autostradzie i jechały pasem awaryjnym autostradą pod prąd do zjazdu znajdującego się około 600 metrów wcześniej.
