Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia rozpoczął proces Łukasza Żaka, oskarżonego o zabicie 37-letniego mężczyzny na Trasie Łazienkowskiej podczas brawurowej jazdy z prędkością 226 km/h. Oskarżony – który po wypadku uciekł do Niemiec – mógł być pijany i nagrywał przejazd telefonem; grozi mu nawet 30 lat więzienia, a razem z nim odpowiada sześciu pomagających mu znajomych.
Rozpoczął się proces Łukasza Żaka – kierowcy oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej z nocy 14/15 września 2024 r. W pierwszym dniu przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia oskarżony przyznał się jedynie do przekroczenia prędkości, a obrona złożyła wniosek o wyłączenie sędziego, podczas gdy prokuratura podtrzymała zarzuty jazdy z prędkością 226 km/h, pod wpływem alkoholu i z telefonem w dłoni, czego dowodzi nagranie z taksówki. Grozi mu do 30 lat więzienia, a wraz z nim na ławie oskarżonych zasiadło sześciu znajomych, którym zarzucono m.in. poplecznictwo i nieudzielenie pomocy.
Tło tragedii na Trasie Łazienkowskiej
Do zderzenia doszło przy przystanku Torwar, gdy kierowany przez Żaka volkswagen Arteon uderzył w forda Focusa czteroosobowej rodziny, powodując śmierć 37-letniego Rafała P. i ciężkie obrażenia żony oraz dwojga dzieci w wieku czterech i ośmiu lat.
Biegli ustalili, że pięć sekund przed zderzeniem licznik volkswagena wskazywał 226 km/h w miejscu z ograniczeniem do 80 km/h, a kierowca nie hamował.



Śledztwo, ucieczka i ekstradycja
Bezpośrednio po wypadku na miejsce przyjechali znajomi Żaka; prokuratura twierdzi, że to oni pomogli mu zbiec do Niemiec. 26-latek został zatrzymany w Lubece na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania i przewieziony do Polski w listopadzie 2024 r. Kluczowy dowód stanowi nagranie z kamery taksówki, które uchwyciło moment zderzenia i pozwoliło szybko ustalić sprawcę mimo jego ucieczki.
Akt oskarżenia i współoskarżeni
Łukasz Żak odpowiada za spowodowanie wypadku w warunkach recydywy – miał już pięć aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów – a także za ucieczkę z miejsca zdarzenia i jazdę po alkoholu.
Razem z nim sądzi się Mikołaja N., Kacpra D., Damiana J., Macieja O., Kacpra K. (zarzuty poplecznictwa i nieudzielenia pomocy) oraz Aleksandra G. (poplecznictwo).
Pierwsza rozprawa – kluczowe momenty
- Wniosek obrony: mec. Izabela Ławińska zażądała wyłączenia sędziego Macieja Mitery, zarzucając mu „negatywny stosunek” do oskarżonego.
- Stanowisko oskarżonego: odmówił wyjaśnień, deklarując odpowiedzi jedynie na pytania obrońcy; przeprosił rodzinę ofiary, przyznając się wyłącznie do przekroczenia prędkości.
- Publiczny wizerunek: sąd dopuścił pełne ujawnienie danych i utrwalanie wizerunku Żaka ze względu na ważny interes społeczny.
Potencjalne kary i harmonogram
Za zarzucane czyny grozi od 5 do 30 lat pozbawienia wolności; kolejne posiedzenia zaplanowano na lipiec i sierpień, podczas których sąd przesłucha biegłych od rekonstrukcji wypadku oraz wezwie na świadka ranne członków rodziny.
Reakcje opinii publicznej
Sprawa od miesięcy budzi silne emocje – porównywana jest do głośnego śledztwa w sprawie wypadku na A1 – a w mediach i sieciach społecznościowych pojawiają się apele o surowe wyroki i reformę przepisów wobec „piratów drogowych”.