Na Alei Obrońców Warszawy (trasa Salomea-Wolice) w rejonie węzła Salomea w nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do śmiertelnego wypadku. Samochód osobowy uderzył w bariery i dachował; pomimo reanimacji zmarła 41-letnia kobieta. Zdarzenie zgłoszono o 3.16, a utrudnienia dotyczyły zjazdu na Ursus.
Do wypadku doszło na zjeździe z drogi ekspresowej S7 na alei 4 Czerwca 1989 Roku. Na miejscu pracowały cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej, które zakończyły działania o 7.33. Ruch po zdarzeniu został przywrócony, a łącznica była czasowo nieprzejezdna.


Informacje o przebiegu akcji ratowniczej przekazali strażacy z warszawskiej PSP. Z relacji wynika, że w aucie jechały cztery osoby i w chwili przybycia strażaków wszystkie znajdowały się poza pojazdem. Trzy z nich były przytomne i nie odniosły obrażeń. Czwarta – kobieta – była nieprzytomna; świadek prowadził resuscytację krążeniowo-oddechową, którą następnie przejęli strażacy i zespół ratownictwa medycznego. Pomimo kilkudziesięciu minut działań obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon.


Według ustaleń policji kierujący osobową kią 20-letni mężczyzna, jadąc w kierunku centrum na wysokości węzła Opacz, stracił panowanie nad pojazdem. Auto uderzyło w bariery i dachowało. Kierowca był trzeźwy i posiadał uprawnienia do kierowania. Policjanci wykonywali na miejscu czynności pod nadzorem prokuratora.



