1 września na skrzyżowaniu ulicy Lazurowej i trasy S8 (Obrońców Grodna) wydarzył się śmiertelny wypadek z udziałem karetki i osobowego Volkswagena. W wyniku poniesionych obrażeń, kierowca VW zmarł na miejscu, a trzy osoby trafiły do szpitala. Interweniował zespół lotniczego pogotowia ratunkowego.
W dniu 01.09.2024 (niedziela) około godziny 10 rano w Warszawie, na skrzyżowaniu Trasy S8 (Obrońców Grodna) z ulicą Lazurową na Bemowie doszło do zderzenia osobowego auta marki volkswagen oraz dostawczego MAN’a, karetki systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Według pierwszych informacji z miejsca, karetka jechała na sygnałach uprzywilejowania, ulicą Lazurową od strony ulicy Kocjana w kierunku Górczewskiej. Auto osobowe natomiast, jechało trasą Obrońców Grodna, od strony Blizne Łaszczyńskiego w kierunku Mostu Grota Roweckiego. Należy nadmienić, że karetka w tym momencie była pojazdem uprzywilejowanym, jechała przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Na środku skrzyżowania doszło do zderzenia.
Na miejsce zadysponowano zespoły ratownictwa medycznego, straż pożarną, policję i zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Śmigłowiec wylądował na środku jezdni ulicy Lazurowej, a ruch został całkowicie zablokowany. Ze względu na gapiów, którzy wchodzili na wiadukt kolejowy, na czas prowadzonych czynności ratunkowych go zamknięto. Niestety, mimo zakrojonej na szeroką skalę akcji ratunkowej, nie udało się uratować kierowcy osobowego VW i mężczyzna zmarł na miejscu. W stanie ciężkim, z obrażeniami wewnętrznymi, do szpitala trafiła pasażerka samochodu. Dwaj ratownicy z karetki, także zabrani zostali do szpitali, ale ich życiu nic nie zagraża. Na miejscu, przez kilka godzin pracowali policjanci z warszawskiego WRD a przejazd Lazurową był całkowicie zablokowany w kierunku od trasy S8 w kierunku Górczewskiej.
Co dalej?
Jak wykazały nasze ustalenia, karetka która wzięła udział w zdarzeniu i została rozbita, ma numer boczny W01-094 i na co dzień stacjonuje w stacji wyczekiwania przy ulicy Kartezjusza 2. To stosunkowo nowy pojazd, w chwili wypadku miał przebieg około 16 tys. kilometrów. Kierowca, który siedział za kierownicą pojazdu to chwalony ratownik, który do tej pory jeździł w kolumnie transportu sanitarnego, na pojazdach uprzywilejowanych, a dzień, kiedy doszło do tego nieszczęśliwego wypadku, był jego pierwszym dniem pracy w systemie państwowego ratownictwa medycznego. Z informacji świadków wynika, że kierowca karetki, jadąc na sygnałach uprzywilejowania, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i niestety doprowadził do tego tragicznego zdarzenia.