28 grudnia 2025 roku o godzinie 18:00 w jednostkach straży pożarnej w całej Polsce rozbrzmiały syreny alarmowe. Był to hołd oddany zmarłemu druhowi Edwardowi Smagale – strażakowi-ochotnikowi oraz prezesowi Ochotniczej Straży Pożarnej w Jerzwałdzie.
Informację o śmierci druha Edwarda Smagały przekazał Związek Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej. Wskazano, że strażak-ochotnik zmarł w wieku 69 lat, pełniąc służbę na rzecz innych.


Syreny uruchomiono punktualnie o 18:00. W wielu miejscach był to wspólny, jednoczesny sygnał w jednostkach straży pożarnej, mający oddać cześć i pamięć strażakowi, który odszedł podczas działań związanych z wyjazdem do zdarzenia.
Do tragicznego zdarzenia doszło 27 grudnia 2025 roku. Około godziny 4:00 służby otrzymały zgłoszenie o pożarze domku letniskowego w miejscowości Siemiany. Do akcji zadysponowano jednostkę OSP Jerzwałd.



Podczas dojazdu na miejsce druh Edward, który kierował pojazdem, nagle stracił przytomność. Obecni w samochodzie strażacy natychmiast rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Równocześnie wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego, aby kontynuować czynności ratunkowe.
Do wsparcia zadysponowano także jednostkę OSP w Zalewie. Jak przekazano, u strażaka doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Czynności ratunkowe trwały około 90 minut.
Mimo intensywnej resuscytacji życia druha Edwarda Smagały nie udało się uratować. Zmarł podczas pełnienia służby, w czasie wyjazdu do zgłoszonego pożaru.
Wieczorne uruchomienie syren 28 grudnia było formą symbolicznego pożegnania i podkreśleniem, że druh Edward Smagała odszedł w trakcie wykonywania obowiązków strażaka-ochotnika. Syreny, które zwykle oznaczają alarm i gotowość do wyjazdu, tym razem stały się znakiem pamięci w jednostkach w całym kraju.



