W nocy z 9 na 10 września łoś uszkodził sześć aut przy ul. Geodezyjnej 76 w Warszawie; zdarzenie potwierdziły policja i Lasy Miejskie, a monitoring zarejestrował zwierzę niszczące pojazdy. Właścicielom pozostaje dochodzenie roszczeń wobec Skarbu Państwa, ponieważ na łosie obowiązuje moratorium, a typowe zasady odpowiedzialności kół łowieckich nie mają tu zastosowania.
W nocy z 9 na 10 września 2025 r. na ul. Geodezyjnej w Warszawie łoś uszkodził sześć zaparkowanych samochodów. Policja potwierdziła interwencję przy numerze 76 – przy sklepie Decathlon – a zapisy monitoringu zarejestrowały zwierzę niszczące auta stojące przy pasie zieleni. Informacje potwierdziły także Lasy Miejskie m.st. Warszawy.
Do zdarzenia doszło w rejonie ul. Geodezyjnej 76. Zgłoszenie trafiło na policję, która prowadziła interwencję na miejscu. Po sprawdzeniu monitoringu potwierdzono, że sprawcą szkód był łoś. Według wstępnych ustaleń uszkodzonych zostało sześć pojazdów.
Przedstawiciel Lasów Miejskich potwierdził, że pracownicy kilkukrotnie pojawiali się w rejonie zdarzenia, jednak za każdym razem zwierzę uciekało przed przybyciem łowczego. Wyjaśniono, że tak agresywne zachowanie mogło mieć związek z tzw. bukowiskiem – okresem godowym łosia, który zwykle przypada od końcówki sierpnia do połowy października.
Właściciele uszkodzonych pojazdów pytali o odpowiedzialność za powstałe szkody. Na obszarach wiejskich za szkody łowieckie w uprawach i płodach rolnych odpowiadają koła łowieckie – zgodnie z Prawem łowieckim – w odniesieniu do gatunków takich jak dzik, jeleń, daniel i sarna. W przypadku szkód wyrządzonych przez gatunki objęte ochroną gatunkową (m.in. żubr, wilk, ryś, niedźwiedź) odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa, a zgłoszenia kieruje się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Status łosia jest odmienny. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska z 11 marca 2005 r. łoś jest gatunkiem łownym, jednak od 2001 r. obowiązuje moratorium – całoroczny zakaz polowań. W praktyce powoduje to, że standardowy reżim odpowiedzialności kół łowieckich za szkody nie ma tu zastosowania, a jednocześnie nie dotyczą go procedury właściwe dla gatunków objętych ochroną gatunkową. W takiej sytuacji poszkodowanym – właścicielom pojazdów – pozostaje droga prawna przeciwko Skarbowi Państwa o naprawienie szkody.
