Służby interweniowały w al. Solidarności, a dokładniej na wysokości Dworca wileńskiego na Pradze-Północ do nieznanej substancji, która dziwnie pachniała.
Na miejsce zadysponowano 6 zastępów straży pożarnej, w tym specjalistyczną grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego z JRG 6 oraz grupę operacyjną miasta i policję.





Strażacy stwierdzili w kilku miejscach niewielkie plamy substancji. Teren został odgrodzony od osób postronnych, a strażacy przy pomocy specjalistycznego detektora sprawdzali, czy substancja stanowi zagrożenie. Następnie strażak w kombinezonie ochronnym zaczął usuwać substancję.
Po przebadaniu próbek okazało się, że substancją był kwas masłowy, ma on swój charakterystyczny zapach, ale nie jest szkodliwy.





Kwas masłowy w mniejszych stężeniach (10–100 ppm) nadaje potrawom lekko gorzki smak z zauważalną słodką nutą. W nieco większych stężeniach jego zapach kojarzy się wielu ludziom z wymiocinami, ze względu na to, że to właśnie ten związek nadaje charakterystyczny zapach wymiocinom małych dzieci, które są nadmiernie karmione mlekiem. W większych stężeniach ma ostry, intensywny, trudny do zniesienia zapach zjełczałego tłuszczu. Likwidację zapachu przyspiesza wietrzenie i ozonowanie.
Jak informowali nas Czytelnicy zapach w podziemiach utrzymywał się już od godzin porannych, a przejściem podziemnym do metra wręcz nie dało się iść, bo robiło się ludziom niedobrze od samego zapachu.