To już prawdziwa plaga. Grupy nastolatków na elektrycznych pojazdach szaleją ulicami stolicy (WIDEO)

Sowa
Sowahttp://miejskireporter.pl
Wydarzenia, wypadki, pożary i inne informacje z życia Warszawy oraz bliższych i dalszych okolic.
Interwencje

Elektryczne motocykle crossowe i hulajnogi o dużej mocy coraz częściej pojawiają się na ulicach Warszawy, prowadzone przez nieletnich bez uprawnień i ubezpieczenia. Brak reakcji służb i luki prawne potęgują zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego.

Coraz częściej na ulicach Warszawy można spotkać grupy nastolatków poruszających się niehomologowanymi pojazdami elektrycznymi. Najczęściej są to jednoślady przypominające motocykle crossowe, hulajnogi o dużej mocy lub rowery elektryczne przerobione w sposób, który znacznie przekracza normy przewidziane dla zwykłych rowerów. Pojazdy te często osiągają prędkości rzędu 80–110 km/h i wyposażone są w silniki o mocy od 2 do nawet 22 kilowatów. Mimo że wyglądem przypominają profesjonalne motocykle, w zdecydowanej większości nie posiadają homologacji i nie są dopuszczone do ruchu drogowego.

Najczęściej wykorzystywane modele rozwijają prędkość do 80 km/h przy mocy około 6 kW, ale są modele o mocy 22,5 kW, osiągające prędkość 110 km/h. Koszt takich pojazdów waha się od około 10 do ponad 30 tysięcy złotych. Podobnie jest z hulajnogami, tu za mocny sprzęt o mocy 3-4 kW trzeba zapłacić nawet ponad 10 tysięcy złotych.

Problemem nie są jednak same pojazdy, lecz sposób ich użytkowania. W Warszawie, zwłaszcza na terenie Wilanowa i w ścisłym centrum miasta, coraz częściej obserwuje się młodzież jeżdżącą tymi pojazdami z dużą prędkością, bez kasków, często „na jednym kole” i w grupach liczących od kilkunastu do kilkudziesięciu osób. Przemieszczają się ulicami takimi jak Emilii Plater, Prosta, Marszałkowska czy Świętokrzyska, utrudniając ruch i stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla siebie oraz innych uczestników ruchu drogowego, tak jak to miało miejsce w ostatni weekend w sobotę 19 lipca co raportowali nam mieszkańcy centrum miasta. Wśród mieszkańców narasta frustracja i obawy, tym bardziej, że reakcja służb porządkowych wydaje się niewystarczająca. Liczba patroli policyjnych w godzinach wieczornych jest ograniczona, a brak konkretnych procedur sprawia, że funkcjonariusze często nie podejmują interwencji.

Warto podkreślić, że pojazdy nieposiadające homologacji nie mogą legalnie poruszać się po drogach publicznych, chodnikach ani ścieżkach rowerowych. Używanie ich w przestrzeni publicznej może skutkować mandatem, a nawet konfiskatą pojazdu a także sprawą sądową w przypadku stwierdzenia jazdy bez uprawnień. Co więcej, osoby kierujące takimi maszynami bez ubezpieczenia OC nie są objęte żadną ochroną w razie wypadku. Oznacza to, że w przypadku kolizji lub poważniejszego zdarzenia drogowego, poszkodowany nie będzie miał realnej możliwości uzyskania odszkodowania – ani od sprawcy, ani z żadnych funduszy gwarancyjnych.

Specjaliści ds. bezpieczeństwa drogowego oraz mieszkańcy apelują o natychmiastowe działania ze strony władz. Potrzebne są nie tylko wzmożone kontrole i większa liczba patroli, ale również kampanie edukacyjne skierowane do młodzieży i ich rodziców. Długoterminowo konieczne jest także doprecyzowanie przepisów dotyczących nowych typów pojazdów elektrycznych, które obecnie funkcjonują w prawnej luce. Brak reakcji grozi poważnymi konsekwencjami, zwłaszcza że skala zjawiska rośnie, a liczba potencjalnych zagrożeń na drogach miejskich stale się zwiększa.

Wczoraj w województwie śląskim zginął 12-latek poruszający się bez kasku na elektrycznej hulajnodze. Nastolatek wywrócił się na drodze doznając śmiertelnych obrażeń.

Już wcześniej, w czerwcu br. alarmowaliśmy o grupie nastolatków na tego typu pojazdach, którzy agresywnie zachowują się wobec mieszkańców Wilanowa.

Wspólnie budujmy niezależne media!

Każdy, nawet najmniejszy wkład finansowy, pozwala nam na rozwój oraz podnoszenie jakości naszych materiałów. Dziękujemy!

Podobne artykuły