W środę, 22 października 2025 r., w godzinach popołudniowych na nasłonecznionych elewacjach wielu warszawskich budynków pojawiły się masowo biedronki azjatyckie, potocznie zwane „arlekinami”. Czytelnicy przesyłali nagrania, na których widać tysiące owadów na pojedynczej ścianie; zjawisku sprzyjał wyraźny wzrost temperatury i silne operowanie słońca. Jeśli dziś po południu pojawią się rozpogodzenia, możliwa jest powtórka sytuacji.
Co to za owad
Biedronka azjatycka (Harmonia axyridis) to gatunek pochodzący z Azji Wschodniej, sprowadzany do Europy jako naturalny wróg mszyc. W krótkim czasie rozprzestrzenił się na dużym obszarze kontynentu i jest klasyfikowany jako gatunek inwazyjny. W Polsce pierwsze obserwacje pochodzą z połowy pierwszej dekady XXI wieku; od tego czasu owad występuje powszechnie, również w miastach.
Dlaczego jesienią obsiadają ściany
Jesienią „arlekiny” szukają miejsc do przezimowania. Najsilniej przyciągają je ciepłe, jasne i dobrze nasłonecznione powierzchnie – głównie ściany o ekspozycji południowej i zachodniej. W ciepłe, słoneczne popołudnia owady gromadzą się na elewacjach, ramach okien i pod parapetami, a następnie wnikają w szczeliny, pod pokrycia i do wnętrz budynków, gdzie spędzają zimę w stanie uśpienia.




Zmienny wygląd i rozpoznawanie
Harmonia axyridis ma bardzo zmienne ubarwienie – od żółtopomarańczowego z licznymi czarnymi kropkami po formy czarne z czerwonymi plamami. Cechą ułatwiającą rozpoznanie bywa jasny rysunek na przedpleczu, który tworzy wzór przypominający literę „M” lub „W”.
Inwazyjność i wpływ na środowisko
„Arlekiny” są żarłocznymi drapieżnikami mszyc, ale zjadają również jaja i larwy innych owadów, w tym rodzimych biedronek. Dzięki szerokiej tolerancji środowiskowej i wysokiej rozrodczości skutecznie konkurują z gatunkami miejscowymi. W miastach ich liczebność potrafi gwałtownie rosnąć w sprzyjających warunkach pogodowych, co prowadzi do spektakularnych zlotów na elewacjach.
Kontakt z człowiekiem: uciążliwość i możliwe reakcje
Biedronki azjatyckie potrafią gryźć ludzi, zwłaszcza gdy są drażnione lub poszukują wilgoci. U większości osób ugryzienie kończy się krótkotrwałym pieczeniem. U wrażliwych może dojść do reakcji alergicznych – od podrażnień skóry i spojówek, przez katar, po napady astmy. Charakterystyczna żółtawa hemolimfa, którą owady wydzielają w stresie, ma intensywny zapach i może trwale brudzić powierzchnie.
Co oznacza to dla miasta
Masowe gromadzenie się „arlekinów” na ścianach jest przede wszystkim uciążliwością estetyczną i sanitarną: owady mogą wchodzić do mieszkań, gromadzić się w klatkach schodowych i na poddaszach, pozostawiać plamy oraz wywoływać reakcje alergiczne u części mieszkańców. Zjawisko nasila się w słoneczne, ciepłe popołudnia późną jesienią, kiedy owady intensywnie poszukują zimowisk. Jeżeli dzisiejsze popołudnie przyniesie wyraźne słońce, należy liczyć się z kolejną zwiększoną aktywnością na nasłonecznionych fasadach.