Kierowca Audi przejechał na czerwonym świetle i doprowadził do wypadku, w którym ucierpiały dwie osoby. Po porzuceniu auta próbował uciec pieszo, jednak został szybko zatrzymany przez policję.
W niedzielę, 20 lipca około godziny 10:00 na ulicy Wolskiej doszło do groźnego wypadku drogowego z udziałem dwóch pojazdów – Audi i Volvo. Według ustaleń policji, kierowca Audi zignorował czerwone światło i wjechał na skrzyżowanie, uderzając w Volvo, które poruszało się zgodnie z przepisami, na zielonym świetle. W wyniku zderzenia poszkodowani zostali kierowca i pasażer Volvo, którzy trafili do szpitala.



Jeszcze przed kolizją świadkowie zaobserwowali niebezpieczne zachowanie kierowcy Audi. Mężczyzna miał kilkukrotnie przejechać na czerwonym świetle oraz zachowywać się agresywnie wobec pieszych. Jak się później okazało, jedną z osób, wobec której kierował swoje agresywne zachowanie, była jego była partnerka.



Po wypadku sprawca nie zatrzymał się, tylko zjechał na pobliski przystanek, gdzie wysadził pasażera, a następnie kontynuował ucieczkę samochodem. Po przejechaniu około 400 metrów, uszkodzone Audi odmówiło dalszej jazdy. Mężczyzna porzucił pojazd i pieszo próbował uciec w kierunku ulicy Jana Kazimierza. W międzyczasie na miejscu zdarzenia pojawiły się policyjne patrole, które rozpoczęły poszukiwania uciekiniera. Został on zatrzymany przez funkcjonariuszy kilka minut później.



Na miejscu działania prowadzili policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego. Kierujący Audi nie zgodził się na badanie alkomatem, dlatego został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano mu krew do dalszych badań. Kierowca Volvo był trzeźwy.
Policja prowadzi dalsze czynności w tej sprawie. Oceniana będzie nie tylko odpowiedzialność sprawcy za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia, ale również jego wcześniejsze agresywne zachowania wobec byłej partnerki.