Na Uniwersytecie Warszawskim doszło do brutalnego ataku, w którym zginęła 53-letnia portierka, a 39-letni strażnik został ciężko ranny. Sprawca, 22-letni student prawa, usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz usiłowania zabójstwa.
Trzy zarzuty postawiła dziś Mieszkowi R. Prokuratura Rejonowa w Warszawie. 22-letni student III roku prawa UW, pochodzący z Trójmiasta usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa oraz znieważenia zwłok. Wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego został złożony i powinien być rozpatrzony w ciągu najbliższych godzin. Motywy działania sprawcy nie są na razie znane. Konferencja prokuratury zapowiedziana wcześniej na godzinę 16:30 została w ostatniej chwili przesunięta.
Przypomnijmy, w środę, 7 maja 2025 roku, około godziny 18:40 na Kampusie Głównym Uniwersytetu Warszawskiego doszło do brutalnego ataku. 22-letni student trzeciego roku prawa, Mieszko R., zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta zginęła na miejscu, doznając licznych ran ciętych i rąbanych kończyn oraz głowy. Na pomoc ruszył 39-letni pracownik straży UW, który również został ciężko ranny. Jego stan jest poważny, ale stabilny.
Napastnik został obezwładniony przez pracowników ochrony uczelni, przy wsparciu funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa, który przebywał na terenie kampusu w związku z wizytą ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Minister był w innej części uczelni i nie był zagrożony.
Ofiara ataku była matką trójki dzieci i cenioną pracownicą uczelni. Rektor UW, prof. Alojzy Nowak, ogłosił dzień żałoby na uczelni i odwołał wszystkie zajęcia. Społeczność akademicka jest wstrząśnięta tragedią.
