Zwierzęta przy łóżku pacjenta w Warszawie – profesor z Uniwersytetu Medycznego walczy o zmianę prawa

Interwencje

W Klinice Medycyny Paliatywnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie pacjenci mogą spotykać się ze swoimi pupilami, a doświadczenia z oddziału stały się impulsem do ogólnopolskiej inicjatywy. Prof. Tomasz Dzierżanowski przygotował „Kartę praw pacjenta do kontaktu ze zwierzęciem towarzyszącym”, którą podpisały dziesiątki tysięcy osób. Celem jest wpisanie prawa do kontaktu z pupilem do katalogu podstawowych praw pacjenta w całym kraju.

W Klinice Medycyny Paliatywnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – pierwszej w Polsce klinice, która formalnie oferuje możliwość spotkań pacjentów z własnymi zwierzętami – przebywają osoby umierające, w ostatnim etapie choroby; celem tego oddziału jest uśmierzenie bólu i zaopiekowanie się człowiekiem przed śmiercią. Pacjenci mogą tam spotykać się ze swoimi psami i kotami. Zwierzęta wchodzą na oddział na ściśle określonych zasadach bezpieczeństwa, dba się zarówno o komfort wszystkich pacjentów jak i zwierząt oraz personelu medycznego. Kierownik kliniki, prof. Tomasz Dzierżanowski, chce, aby prawo do takiego kontaktu przysługiwało wszystkim pacjentom klinik paliatywnych, osobom u kresu życia, dla których jest to ostatni etap leczenia. Pod przygotowaną przez niego „Kartą praw pacjenta do kontaktu ze zwierzęciem towarzyszącym” podpisało się już ponad 28 tysięcy osób.

Corgi stojący na tylnych łapach z radosnym wyrazem pyska na tle zielonego otoczenia.
fot. Huoadg5888/ CC

W warszawskiej klinice paliatywnej wizyty pupili są na stałe wpisane w opiekę nad chorymi. Na oddział wchodzą głównie psy i koty, pod warunkiem że są zdrowe, zaszczepione, łagodne i pozostają pod kontrolą opiekuna. Spotkania są wcześniej zgłaszane, odbywają się w sposób zorganizowany i z poszanowaniem bezpieczeństwa innych pacjentów.

Lekarze i personel obserwują, że już krótka wizyta dobrze znanego zwierzęcia u pacjenta wyraźnie obniża lęk, poprawia nastrój i poczucie bezpieczeństwa. Chorzy są spokojniejsi, częściej nawiązują kontakt z otoczeniem, a część z nich lepiej znosi ból i trudne procedury medyczne. Dodatkowo obecność psa czy kota bywa wsparciem także dla rodziny a nawet personelu, łagodząc napiętą atmosferę wokół łóżka chorego.

„Karta praw pacjenta do kontaktu ze zwierzęciem towarzyszącym” opisuje to prawo jako element życia rodzinnego i osobistego. Podkreśla szczególną potrzebę pożegnania się z pupilem u chorych w stanie terminalnym i zachęca szpitale do tworzenia procedur umożliwiających takie spotkania. Dokument ma stać się punktem wyjścia do zmian w ustawie o prawach pacjenta i ujednolicenia zasad w całym kraju.

Obecnie przepisy nie regulują wprost obecności zwierząt pacjentów na oddziałach – poza psami asystującymi, których wstęp do placówek medycznych jest zagwarantowany odrębnymi aktami prawnymi. W wielu szpitalach funkcjonują więc ogólne zakazy wprowadzania zwierząt, wynikające z ostrożności i braku jasnych wytycznych. Inicjatywa prof. Dzierżanowskiego ma tę lukę wypełnić i przenieść prawo do kontaktu z pupilem z poziomu wewnętrznych regulaminów na poziom ogólnokrajowego standardu.

W publikacjach medycznych dotyczących opieki paliatywnej podkreśla się, że kontakt ze zwierzęciem działa jak element terapii wspomagającej. Może zmniejszać poczucie samotności, obniżać napięcie, ułatwiać rozmowę o lęku i przyszłości. Szczególnie dotyczy to pacjentów spędzających długie tygodnie w szpitalu, dla których pies czy kot jest ważną częścią codziennego życia i relacji.

Warszawska klinika paliatywna WUM jest jednym z pierwszych miejsc w Polsce, gdzie wizyty pupili są formalnie dopuszczone i realizowane na co dzień. Jeżeli zapowiadane zmiany prawne weszłyby w życie, rozwiązania wypracowane w stolicy mogą stać się wzorem dla innych szpitali w kraju, a prawo pacjenta do kontaktu ze swoim zwierzęciem – elementem standardowej opieki.

Tutaj podpisać można list poparcia.

Wspólnie budujmy niezależne media!

Każdy, nawet najmniejszy wkład finansowy, pozwala nam na rozwój oraz podnoszenie jakości naszych materiałów. Dziękujemy!

Podobne artykuły