Zabił niepełnosprawnego emeryta i próbował zabić jego opiekunkę dla 60 tysięcy złotych. Morderca skazany na dożywocie

Sowa
Sowahttp://miejskireporter.pl
Wydarzenia, wypadki, pożary i inne informacje z życia Warszawy oraz bliższych i dalszych okolic.
Interwencje
- Reklama -

Sąd Okręgowy w Warszawie skazał 36-letniego Michała L. na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo 70-letniego emeryta i usiłowanie zabójstwa jego 63-letniej opiekunki w miejscowości Kanie pod Warszawą. Wyrok zapadł 30 maja 2025 roku i jest nieprawomocny.

Przebieg zdarzenia

Do tragicznych wydarzeń doszło 30 sierpnia 2023 roku. Michał L., znany ofiarom, został poproszony o pomoc w zakupie samochodu z Niemiec dla opiekunki. Na ten cel otrzymał około 62 tys. złotych, jednak nie wywiązał się z umowy i nie zwrócił pieniędzy.

Tego dnia zaatakował 63-letnią kobietę, dusząc ją i uderzając kijem w głowę, a następnie zadał liczne ciosy nożem 70-letniemu mężczyźnie, który zmarł na miejscu. Napastnik zbiegł z miejsca zbrodni.

Ranną kobietę zauważył sąsiad, który wezwał służby ratunkowe. Poszkodowana została przetransportowana śmigłowcem do szpitala, gdzie uratowano jej życie.

Komunikat prokuratury

Jak podaje Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Prokurator Antoni Skiba: „W dniu 28 maja 2025 roku Sąd Okręgowy w Warszawie XVIII Wydział Karny uznał Michała L. winnym popełnienia zabójstwa Tadeusza P. oraz usiłowania zabójstwa Grażyny K. i wymierzył mu karę łączą dożywotniego pozbawienia wolności.

W toku postępowania przygotowawczego ustalono, że Grażyna K. i Tadeusz P. zamieszkiwali wspólnie w domu w miejscowości Kanie. Tadeusz w związku z amputacją obu kończyn dolnych poruszał się na wózku. Pokrzywdzeni chcieli zakupić samochód dla Grażyny, w związku z czym Tadeusz skontaktował się ze swoim znajomym Michałem L. który miał sprowadzić dla Grażyny samochód z zagranicy. Grażyna wręczyła oskarżonemu Michałowi L. kwotę 23 500 złotych tytułem zaliczki, a następnie po kolejną sumę w wysokości 38 200 złotych. Pokrzywdzeni długo czekali na informację od oskarżonego w przedmiocie zakupionego pojazdu, co doprowadziło do powstania konfliktu. Michał L. przyjechał należącym do niego samochodem Mercedes do pokrzywdzonych i zaproponował pokrzywdzonej, że pokaże jej jak się obsługuje skrzynię biegów w samochodzie, który miała zakupić, na przykładzie swojego pojazdu. Gdy pokrzywdzona wysiadła z pojazdu, oskarżony  zaatakował ją i zaczął ją dusić z użyciem sznura. Oskarżony zadał pokrzywdzonej szereg uderzeń narzędziem tępokrawędzistym w postaci kija bejsbolowego oraz narzędziem ostrokrawędzistym w głowę, doprowadzając pokrzywdzoną do utraty przytomności. Następnie, myśląc że zabił pokrzywdzoną zaatakował pozostającego w domu Tadeusza, zadając mu  14 uderzeń nożem w okolice szyi, obojczyka oraz barku, a także dusił ww. pokrzywdzonego z użyciem pętli w mechanizmie zadzierzgnięcia. Następnie Michał L. wyrzucił przedmiotowy nóż oraz rękawiczki do oczka wodnego na terenie posesji i odjechał. Po kilku godzinach Grażyna odzyskała przytomność, wyczołgała się z garażu zaś jej krzyki z prośbą o pomoc usłyszeli sąsiedzi, którzy zawiadomili pogotowie. Przed garażem ujawnili leżącą Grażynę K., z całą zakrwawioną głową. Po zadzwonieniu na numer alarmowy, mężczyźni ponownie udali się wspólnie do wnętrza domu. W drzwiach pomiędzy pomieszczeniem z łóżkiem a kolejnym pokojem leżał Tadeusz P., w kałuży krwi, twarzą skierowaną do podłogi. Przybyli na miejsce zdarzenia ratownicy medyczni stwierdzili zgon Tadeusza P.

Michał L. przesłuchany w charakterze podejrzanego, nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że faktycznie miał dla Tadeusza P. kupić samochód marki Mercedes, w związku z czym pokrzywdzeni przekazali mu zaliczkę w kwocie ok. 30 000 zł. Znajomy oskarżonego miał mu sprowadzić ten samochód z Niemiec, ale oszukał go i nie dostarczył samochodu w uzgodnionym terminie. Po przekazaniu tego Tadeuszowi P.  miał stać się nerwowy. Umówił się z pokrzywdzonym, że przyjedzie do niego do domu. Przyjechał czarnym Mercedesem. Po wejściu do domu oskarżony miał rozmawiać z pokrzywdzonymi, rozmowa miała przebiegać spokojnie i oskarżony miał zapewnić, że zwróci pokrzywdzonym pieniądze. Miał być tam około 1 godziny, w międzyczasie Grażyna K. miała wystawić z garażu pojazd marki Mercedes, oskarżony go oglądał. Jak wychodził pierwszy raz z domu do garażu to nałożył rękawiczki, w nich miał oglądać Mercedesa i przestawiać na prośbę Grażyny K. meble w pokoju, a następnie je zdjąć i położyć na blacie kuchennym w domu pokrzywdzonych. Podczas kolejnego przesłuchania Michał L. odmówił składania wyjaśnień.

Biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził, że bezpośrednią przyczyną zgonu Tadeusza P. był wstrząs krwotoczny spowodowany krwawieniem zewnętrznym z doznanych ran kłutych szyi, prawego dołu nadobojczykowego i barku prawego. Ponadto, na szyi pokrzywdzonego stwierdzono biegnącą niemal poziomo bruzdę, która wraz z pozostałymi wykładnikami sekcyjnymi wskazuje, iż na szyję Tadeusza P. wywierany był przyżyciowo ucisk z użyciem pętli w mechanizmie zadzierzgnięcia skutkujący duszeniem gwałtownym. Do powstania ran kłutych doszło pod działaniem narzędzia ostrego, kończystego jak np. kończyście zakończony nóż. Do zadania ran użyto siły co najmniej średniej.

W wyniku zdarzenia Grażyna K. doznała licznych ran tłuczonych powłok głowy z rozległymi ubytkami w okolicy ciemieniowo potylicznej prawej i w okolicy potylicznej prawej i lewej, złamania kości pokrywy czaszki i rozerwaniem opony twardej mózgu, drobnych ran tłuczonych kończyny górnej prawej, zasinień okularowych prawego i lewego oczodołu, rany tłuczonej karku, licznych zasinień i otarć naskórka powłok tułowia i kończyn. Biegły stwierdził, że powyższe obrażenia stanowiły ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci trwałego istotnego zeszpecenia oraz stanowiły narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, jedynie szybko udzielona kwalifikowana pomoc medyczna zapobiegła poważnym konsekwencjom obrażeń z utratą życia włącznie. Obrażenia powstały na skutek licznych nakładających się na siebie tępych urazów mechanicznych narzędziem tępokrawędzistym, którego warunki spełnia drewniany kij zabezpieczony na miejscu zdarzenia.

Z opinii biegłych z zakresu genetyki wynika, że na rękawiczkach zabezpieczonych na miejscu zdarzenia ujawniono krew ludzką pochodzącą od Grażyny K. oraz Tadeusza P.. Na ww. rękawiczkach ujawniono także DNA oskarżonego. Krew Grażyny znajdowała się również na drewnianym kiju – kantówce. Jednocześnie w samochodzie marki Mercedes ujawniono materiał genetyczny pochodzący od Michała L. oraz Grażyny K.

Michał L. ma 35 lat, jest kawalerem, ma wykształcenie średnie, przed zatrzymaniem był bezrobotny.

Sąd Okręgowy za zabójstwo zabójstwa Tadeusza P. orzekł wobec oskarżonego karę dożywotniego pozbawienia wolności, za usiłowanie zabójstwa Grażyny K. orzekł karę 25 lat pozbawienia wolności i 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz wymierzył mu karę łączą dożywotniego pozbawienia wolności.”

Proces i wyrok

Proces rozpoczął się w grudniu 2024 roku. Michał L. nie przyznał się do winy. Sąd, opierając się na zeznaniach pokrzywdzonej oraz dowodach rzeczowych, uznał go za winnego. Na miejscu zbrodni znaleziono rękawiczkę z DNA oskarżonego oraz ślady krwi ofiar. Narzędzie zbrodni, nóż, zostało przez sprawcę wyrzucone do oczka wodnego.

Sędzia Paweł du Château podkreślił brutalność czynu i brak jakichkolwiek okoliczności łagodzących. Zaznaczył, że tylko kara dożywotniego pozbawienia wolności może uchronić społeczeństwo przed sprawcą, który działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia ofiar. Dodatkowo sąd nakazał wypłatę 100 tys. zł zadośćuczynienia dla pokrzywdzonej kobiety.

Reakcja obrony

Obrońca oskarżonego, adwokat Artur Rostkowski, uznał wyrok za rażąco surowy i zapowiedział złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku oraz apelację.

Wspólnie budujmy niezależne media!

Każdy, nawet najmniejszy wkład finansowy, pozwala nam na rozwój oraz podnoszenie jakości naszych materiałów. Dziękujemy!

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -

Podobne artykuły