20 sierpnia informowaliśmy Was o zalanym garażu na poziomie -2 przy ulicy Faworytki na Mokotowie. Wtedy była informacja, że pod wodą znalazło się wiele pojazdów. Już teraz wiemy, że pod wodą było 25 samochodów osobowych, w tym dwa elektryczne (Tesla oraz peugeot), dwa motocykle oraz kilka rowerów. Tutaj przeczytacie początek zdarzenia.
Wypompowywanie wody trwało kilkadziesiąt godzin, a do akcji zadysponowano kilkanaście zastępów straży pożarnej.
Wstępne ustalenia wskazują, że fala powodziowa poszła z przelanego wału Potoku Służewieckiego. Do garażu wlała się przez wentylatory garażowe i na -2 rozsadziła ścianę z cegły. Wszystkie instalacje są do wymiany (elektryka, C.O. itd). Jak informują mieszkańcy miasto nie chce im pomóc w tej sprawie „nic nie zostało zaoferowane, zero jakiejkolwiek pomocy”.
Na miejscu swoje oględziny wykonywała także policja.
Wszystkie zatopione pojazdy nadają się do kasacji. Były 4 metry pod wodą przez ponad 24 godziny.
Niektóre z aut przemieszczały się przez wodę uderzając w inne pojazdy oraz filary i ściany garażu. Cały podziemny garaż nadaje się do gruntowanego remontu.
Ulewy jak widać potrafią wyrządzić duże szkody
Ulewne deszcze mają zdolność powodować znaczne zniszczenia, jak się okazuje.