W warszawskim ogrodzie zoologicznym przyszły na świat młode surykatki. Maluchy są już aktywne na wybiegu i można je obserwować podczas codziennych wizyt. Opiekunowie apelują o zachowanie spokoju przy ogrodzeniu, by nie stresować zwierząt.
Informacje o narodzinach potwierdzają zarówno ogród zoologiczny, jak i miasto. Surykatki – jedne z najchętniej oglądanych mieszkańców zoo – tworzą ściśle zgraną grupę, w której opieką nad młodymi zajmuje się całe stado. Maluchy rodzą się ślepe i bezradne, oczy otwierają po około dwóch–trzech tygodniach, a pierwsze ostrożne wyjścia z nory zaczynają zwykle po mniej więcej miesiącu od porodu. W tym okresie dorośli pełnią role wartowników i „nianiek”, które uczą młode podstaw zachowań obronnych i poszukiwania pokarmu.

Surykatki pochodzą z południowej Afryki, zamieszkują suche stepy i półpustynie. Żyją w rozbudowanych systemach nor, w których panuje jasny podział ról. W naturze ich dieta opiera się głównie na owadach, ale obejmuje też drobne kręgowce i jaja. W warunkach ogrodu zoologicznego jadłospis jest zbilansowany i dostosowany do wieku zwierząt – w przypadku młodych kluczowe jest stopniowe wprowadzanie stałego pokarmu pod czujnym okiem opiekunów.

Opiekunowie warszawskiego zoo przypominają, że najlepsze warunki do obserwacji to spokojne zachowanie przy wybiegu – bez stukania w szyby i głośnych okrzyków. Zwłaszcza w pierwszych tygodniach po narodzinach młode mogą częściej chować się w norach i cykl ich aktywności bywa nieregularny. Warto więc uzbroić się w cierpliwość i zaplanować wizytę o różnych porach dnia, gdyż kolonia funkcjonuje w krótkich, intensywnych okresach żerowania przeplatanych odpoczynkiem.

Narodziny w stadzie surykatek to także ważny element działań hodowlanych w ogrodzie zoologicznym. Zwinne drapieżniki, choć nie są gatunkiem skrajnie zagrożonym, korzystają z opieki i wymiany doświadczeń między ogrodami w ramach europejskich programów hodowlanych. Każdy miot to cenny materiał do obserwacji behawioru i zdrowia, a dla zwiedzających – wyjątkowa okazja, by zobaczyć z bliska etapy rozwoju jednego z najbardziej charyzmatycznych mieszkańców zoo.

Jeśli podczas wizyty trafimy na moment karmienia lub zabaw młodych na słońcu, można zaobserwować charakterystyczne „stanie na baczność” dorosłych wartowników, szybkie przeszukiwanie piasku w poszukiwaniu przysmaków oraz naukę kopania nor. To naturalne zachowania, które w warunkach ekspozycji odwzorowują codzienność tych zwierząt w ich środowisku.
W najbliższych tygodniach młode będą coraz śmielej opuszczać nory i bawić się na powierzchni, dlatego szanse na ich zobaczenie rosną z każdym dniem. Pracownicy ogrodu zapowiadają, że wraz z dorastaniem maluchów będą dzielić się kolejnymi informacjami o stanie zdrowia i rozwoju stada. Dla gości to dobry moment, by odwiedzić ogród i – przy zachowaniu zasad ciszy i bezpieczeństwa – obserwować jedną z sympatyczniejszych odsłon życia zwierząt w zoo.