Na Białołęce pojawiły się nowe szykany i progi zwalniające na kilku prostych odcinkach dróg, m.in. na ulicach Szamocin i Wałuszewskiej. Mieszkańcy wskazują, że w tych miejscach nie dochodziło do wypadków, a ich głównym postulatem od lat jest budowa chodnika.
Na ulicy Szamocin – gdzie oprócz progów zwalniających ustawiono także szykany – lokalna społeczność podnosi, że wprowadzone rozwiązania nie odpowiadają zgłaszanym potrzebom. Mieszkańcy przypominają, że przez lata ten rejon był spokojny, a wnioski dotyczyły przede wszystkim chodnika.






Jedna z mieszkanek, z którą rozmawiała nasza redakcja, opisuje zmianę warunków życia po przeprowadzce z centrum: „Coraz trudniej zaczyna się mieszkać w tej części Warszawy. Wyprowadziłam się na obrzeża przez potężne korki, notoryczne remonty i brak miejsc parkingowych. Chcieliśmy tylko budowy chodnika, nie chcieliśmy ani progów, ani szykan. Nie da się jeździć ulicą, a progi niszczą nam auta od kilku lat, kto nam zwróci za to pieniądze?”.
Na Wałuszewskiej zwrócono uwagę na bezpieczeństwo nocą – na zjeździe z górki dochodzi niemal do czołowych zderzeń, gdy kierowcy nagle napotykają szykany. Z przekazanych nam informacji wynika, że dotychczasowe kolizje w tym rejonie polegały głównie na uderzeniach w drzewo podczas omijania dzikich zwierząt. Według mieszkańców obecne rozwiązania – ustawione na prostych odcinkach drogi – generują większe ryzyko niż przed zmianami.



Kolejne szykany pojawiły się na prostym odcinku drogi wzdłuż torów na Choszczówce. Jak podkreślają mieszkańcy, wcześniej w tym miejscu nie odnotowywano zdarzeń drogowych ani niebezpiecznych sytuacji, nie było też apeli społeczności o montaż takich elementów. W tle sporu powraca również przykład poważnych zdarzeń drogowych na wiadukcie ulicy Lucerny w Wawrze po wprowadzeniu podobnych zmian organizacji ruchu – ten przypadek jest przez część kierowców wskazywany jako ostrzeżenie przed nieprzemyślanym stosowaniem szykan.




Mieszkańcy zszokowani szykanami na ulicy Ołówkowej z ulicą Piskląt, tam na dwukierunkowej ulicy, także znalazły się szykany, w przeszłości nie odnotowywano tu poważnych zdarzeń. Kto uwziął się aż tak bardzo na ten rejon Białołęki paraliżując ruch?


W debacie pojawia się rozbieżność co do tego, kto wnioskował o wprowadzenie progów i szykan. W komunikatach wskazywano na postulaty radnych i mieszkańców, jednak część radnych formułuje odmienne stanowisko. Radny Białołęki Filip Pelc przekazał na lokalnej grupie: „Nie wiem, dlaczego wybrano akurat takie rozwiązania. Czekam na oficjalną odpowiedź na moją interpelację. Moim zdaniem zwykłe progi by wystarczyły”.
“Szanowni Państwo najpierw to trzeba było zrobić nakładki asfaltowe na ww.białołęckich ulicach. Ulica Piwoniowa ma ubytek na ubytku w asfalcie. Jak można było realizować takie innowacje na takich stanach ulic?!” -pisze Mariola Olszewska – radna Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy.
Z kolei mieszkańcy podkreślają, że nie postulowali takich zmian, a inicjatywa miała pochodzić od aktywistów miejskich, którzy – jak twierdzą – przygotowali petycje bez konsultacji ze społecznością.
Mieszkańcy oczekują, że priorytetem będzie przygotowanie i realizacja chodników, a wprowadzone elementy uspokajania ruchu zostaną zweryfikowane pod kątem faktycznego wpływu na bezpieczeństwo, widoczność i płynność przejazdu. Zapowiadają także dalsze interwencje i wnioski o korekty, tak aby rozwiązania odpowiadały realnym potrzebom użytkowników tych ulic. Mieszkańcy apelują o usunięcie rozwiązań, które zostały wprowadzone i uprzykrzają życie lokalnej społeczności.
“Zarząd Dróg Miejskich Warszawa zacząłbym od tego, iż dokonaliście manipulacji, czy nawet kłamstwa w powyższym tekście! Mieszkańcy ulicy Szamocin i okolic, zabiegali wielokrotnie o chodnik. Do czasu jego wybudowania mieliście zastosować rozwiązanie zastępcze. Do tego momentu mamy prawdę. Dalej to już bajki. Podczas spotkania w PKiN w wakacje 2024, między innymi z dyrektorem ZDM Łukaszem Puchalskim, mieszkańcy jasno określili, iż zastosowanie zwężeń – analogicznych jakie wcześniej zrobiliście i szybko usunęliście na ul. Krokwi – jest najgorszym możliwym rozwiązaniem. Dokładnie takie zdanie wówczas wyraził wspomniany dyrektor. Więcej, w późniejszej korespondencji mieszkańcy opowiedzieli się za zupełnie innym rozwiązaniem… Ale co tam słuchać mieszkańców, przecież Wy jesteście drogowcy, najmądrzejsi. Co do samego rozwiązania- jest ono najgorsze z możliwych, generujące masę niebezpiecznych sytuacji i znacząco pogarszające bezpieczeństwo pieszych i pozostałych uczestników ruchu. Minęło kilka dni a już niejednokrotnie byliśmy świadkami wyścigów – z której strony szybciej miniemy słupki… przyspieszanie, aby zdążyć przed pojazdem z drugiej strony. A już usytuowanie zwężeń w lesie pod górkę jest wybitnie nieodpowiedzialne i prowadzące bez wątpienia do niezliczonej liczby kolizji. Osoby, które wpadły i zatwierdziły ten genialny pomysł są bezpośrednio odpowiedzialne za wszystkie kolizje i wypadki jakie tam będą miały miejsce” – napisał Mieszkaniec w jednym z komentarzy pod postem ZDM.
Mieszkańcy Białołęki o całej sprawie:
“Przejazd z Białołęki Dworskiej do Choszczówki stał się koszmarem!!! Jak można było wprowadzić tak debilne rozwiązanie na tak spokojnych ulicach?!? Jakie statystyki wypadków drogowych przemawiały za jakimikolwiek progami w ciągu tych ulic??? Proszę o choć jedno sensowne uzasadnienie tego, co ZDM zgotował okolicznym mieszkańcom! Rachunki za zniszczone amortyzatory będziemy do Państwa masowo wysyłać, jeśli nie zdemontujecie tego czegoś jak najszybciej. Za nasze pieniądze bawicie się w “innowacje” drogowe z dupy” – pisze Mieszkanka Białołęki.
“Zarząd Dróg Miejskich Warszawa Drogi zarządzie, ponownie zapytam, jaki ma cel stosowanie progów ze zwężeniami? Dlaczego nie zastosowano zwykłych progów, albo wyniesionych skrzyżowań, albo szykan bez zwężeń tak jak na Marywilskiej? Dlaczego po doświadczeniach z ulicy Krokwi, gdzie również było zastosowane to niebezpieczne rozwiązanie, a następnie po protestach i całkowitym paraliżu ruchu, zostało zdemontowane? Mieszkańcy szykują petycję o usunięcie tego stanu rozwiązania, radni piszą interpelację o zmianę, a Wy się tym chwalicie? To jest dla mnie niepojęte dlaczego na głównej, zbiorczej ulicy są zastosowane tak drastyczne rozwiązania! Czy było to konsultowane z ZTM i kierowcami zestawów (czasami 18metrowych) które tamtędy jeżdżą? Czy widzą państwo jakie niebezpieczne sytuacje powoduje to rozwiązane w godzinach porannego szczytu? Ponownie apeluję o usunięcie szykan i montaż normalnych progów, jeżeli faktycznie wymaga tego bezpieczeństwo” – pisze inny Mieszkaniec Białołęki.
“Nikt z ZDM nie pytał się nas, mieszkańców co o tym sądzimy. Na ulicy Krokwi, gdzie jakiś czas temu funkcjonował ten idiotyzm, do teraz widać ślady tego genialnego rozwiązania po jego demontażu, bo się nie sprawdził. Geniusz, który to wymyślił, powinien stracić pracę i zapłacić z własnej kieszeni za budowę tego idiotyzmu jak i za jego demontaż” – pisze mieszkanka Białołęki na jednej z grup Choszczówki.
“Zgodnie z konsultacjami społecznymi Mehoffera oraz Polnych Kwiatów miały być zbiorcze, i wyłączone ze strefy tempo30, niestety jak widać ZDM ma w nosie mieszkańców https://www.arcgis.com/…/b4a98d2fc25c422b99dc7f3043607d1b” – informuje inny mieszkaniec Białołęki załączając strefę mapy Tempo30.
Oficjalna wypowiedź ZDM
Uspokajamy ruch na Białołęce
Spokojniej znaczy bezpieczniej. Według tej zasady wdrażamy zmiany na wielu białołęckich ulicach. Dzięki spowolnieniu ruchu poprawiamy bezpieczeństwo wszystkich, a przede wszystkim pieszych. Wprowadziliśmy już niezbędne korekty na pierwszych ulicach. Na kolejnych już pracujemy.
Mniejsza prędkość to większe bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo to z kolei nasz priorytet. Dlatego też stosujemy różne rozwiązania, które zmuszają kierowców do zdjęcia nogi z gazu, przede wszystkim w miejscach, gdzie zbyt szybka jazda może być tragiczna w skutkach. Tak właśnie rozwiązania wdrażamy na ulicach Białołęki.
Pierwsze ulice już bezpieczniejsze
Niedawno zakończyliśmy prace na ulicach Wałuszewskiej i Szamocin. Pierwsza to prosta ulica prowadząca przez las. Druga – również stosunkowo prosta – prowadzi natomiast przez osiedle domów jednorodzinnych. Obie są drogami o mniejszym natężeniu ruchu. To wszystko może sprawiać, że kierowcy chętniej będą jeździć na nich z większymi prędkościami.
Aby uniemożliwić jazdę ze zbyt wysoką prędkością, na ulicach Wałuszewskiej i Szamocin pojawiły się szykany. Na ul. Szamocin zamontowaliśmy je na wysokości ul. Szamocin 9 i 27 oraz ul. Orneckiej. Z kolei ul. Wałuszewska jest przedłużeniem ul. Szamocin. Aby zachować spójność, zrezygnowaliśmy z jednego progu za ul. Pocztową i zamontowaliśmy szykany.
Szykany to fizyczne elementy na drogach, których zadaniem jest naprzemienne zwężanie jezdni. Nieco wykrzywiony tor jazdy zmusza kierowców do ostrożniejszej i wolniejszej jazdy. Tym samym zmniejsza się ryzyko wypadków. Dziś szykany są już na obu ulicach i nie pozwalają kierowcom zbytnio się rozpędzić. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że nie rozwiążą wszystkich problemów na ul. Szamocin i Wałuszewskiej.
Docelowo potrzebna jest tam budowa chodnika. Na zastosowanie doraźnych rozwiązań spowalniających ruch do tego czasu nalegali mieszkańcy oraz w ich imieniu radni. Według pomiaru z 2018 roku 15% kierowców jeździło ul. Wałuszewską z prędkością wyższą niż ok. 80 km/h, mimo że dozwolona wynosi 50 km/h. Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta przystępuje już do projektowania chodnika. Inwestycja będzie wymagała m.in. wykupu prywatnych gruntów wzdłuż jezdni.
Kolejne zmiany już w drodze
W międzyczasie rozpoczęliśmy wprowadzać zmiany z zakresu bezpieczeństwa na kolejnych białołęckich ulicach. Dużo będzie się dziać na ul. Mehoffera – osi dzielącej zachodnią część dzielnicy na Tarchomin i Nowodwory. Pojawią się na niej progi zwalniające. Zaplanowaliśmy je w rejonie ośmiu skrzyżowań w ciągu niemal całej ulicy. Powstaną przy ulicach: Majolikowej, Chęcińskiej, Ceglanej, Talarowej, Książkowej, Podgórnej, Bieszczadzkiej oraz Czeremchowej. Poprawimy także progi przy ul. Stagiewnej.
Skuteczność progów udowadnialiśmy ostatnio przy okazji zmian na ul. Vogla. Wymuszają na kierowcach obniżenie prędkości w newralgicznych pod względem bezpieczeństwa miejscach na drodze. Stosowane przed przejściami znacząco zwiększają bezpieczeństwo pieszych. Taki będzie właśnie ich cel przy niemal wszystkich wymienionych skrzyżowaniach.
W ciągu ul. Mehoffera przy wspomnianych ulicach znajduje się łącznie 10 zebr, z których żadna w audycie bezpieczeństwa przejść dla pieszych nie otrzymała oceny wyższej niż 3 w skali 0-5. Trzy z nich oceniono na 0 (Majolikowa, Ceglana, Czeremchowa), dwie na 1 (Chęcińska, Talarowa), trzy na 2 (Książkowa, Podgórna) oraz kolejne dwie na 3 (Talarowa, Stagiewna). Po montażu progów na wszystkich będzie zdecydowanie bezpieczniej. Natomiast w przypadku ul. Bieszczadzkiej progi poprawią bezpieczeństwo na wyjeździe z niej oraz z ul. Połoniny.
Progi i szykany w jednym
Pracujemy także nad zmianami na ulicach Piwoniowej, Polnych Kwiatów i Ołówkowej. To długie proste drogi i wielu kierowców przekraczało tam dozwoloną prędkość. Na ul. Piwoniowej według pomiarów z 2023 roku 15% kierowców jeździło z prędkością wyższą niż 63-68 km/h. Z kolei na ul. Ołówkowej pomiary z lat 2018 i 2022 wskazywały na prędkości wyższe niż 66-69 km/h.
Ulice te są jednocześnie poprzecinane skrzyżowaniami z pomniejszymi drogami oraz wyjazdami z przylegających posesji. Mamy też na nich przejścia dla pieszych – w rejonie Chlubnej (ocena 2), Ołówkowej 21 (ocena 2), i przy skrzyżowania Ołówkowej i Bohaterów (ocena 3). Nie dziwią więc docierające do nas prośby radnych o montaż progów na tych ulicach.
Progi mają swoje niewątpliwe zalety. Natomiast dla wzmocnienia efektu na wspomnianych ulicach postanowiliśmy połączyć je z szykanami. Poza okolicą skrzyżowań i przystanków autobusowych – gdzie zamontujemy standardowe progi – w pozostałych miejscach zwęzimy punktowo jezdnię, a pomiędzy wyspami zamontujemy spowalniacz. Takie szykany z progami pojawiają się na ulicach Piwoniowej i Polnych Kwiatów między ulicami Chlubną a Brzozowy Zagajnik oraz na ul. Ołówkowej od ul. Parowozowej do ul. Bohaterów.
Rondo na ruchliwym skrzyżowaniu
Zmiany czekają jeszcze skrzyżowanie ul. Bohaterów z ulicami Czołową i Messal. To duże skrzyżowanie bez sygnalizacji o szerokich wlotach z ruchliwych ulic, na którym znajdują się cztery przejścia. Teraz powstaje na nim doraźne rondo. To nie tylko sposób na poprawę bezpieczeństwa, ale również na upłynnienie ruchu.
W ramach nowego ronda zrezygnujemy z osobnego lewoskrętu na zachodnim wlocie z ul. Bohaterów. W jego miejscu powstanie azyl. Dzięki temu skrócimy prowadzące przez ulicę przejście. Podobnie będzie w przypadku prawoskrętu i zebry na wlocie z ul. Czołowej. Tam wyznaczymy strefę wyłączoną z ruchu. Ponadto tor jazdy przed oboma wlotami zostanie wykrzywiony, co skłoni kierowców do zwolnienia przed skrzyżowaniem. Zawężone zostaną również zjazdy z ronda, a przed drugą zebrą przez ul. Bohaterów zamontujemy próg.
Wymienione zmiany to wynik audytu bezpieczeństwa przejść dla pieszych bez sygnalizacji. Zobowiązaliśmy się do wdrożenia doraźnych rozwiązań na najbardziej niebezpiecznych przejściach – do czasu opracowania stałych zmian. Na tym skrzyżowaniu najgorzej oceniona została zebra przez południowo-zachodni wlot z ul. Bohaterów. Otrzymała ocenę 0. Audytorzy zwracali uwagę właśnie na jej długość i liczbę pasów do pokonania przez pieszych. Podobne uwagi mieli do ocenionych na 2 przejść przez ul. Czołową oraz drugiego przez ul. Bohaterów.
Jeszcze wrócimy
Ulicę Bohaterów czekają jeszcze dalsze zmiany. Planujemy jej przebudowę niemal od wspomnianego skrzyżowania do ul. Wałuszewskiej. Odnowimy chodniki oraz jezdnię. Trwają już przygotowania do ogłoszenia przetargu, który obejmie również chodnik w rejonie skrzyżowania ulic Wałuszewskiej i Żyrardowskiej. W przyszłym roku przebudowę czeka też skrzyżowanie ulic Płochocińskiej i Szamocin. Projekt dla tych zmian już powstaje. Tutaj również chcemy przebudować chodniki oraz jezdnię, poprawiając przy tym ich geometrię.



