Sąd Okręgowy w Ostrołęce skazał Marzenę K., matkę niepełnosprawnego Kacpra, na 25 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa dziecka połączone ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowanie choroby realnie zagrażającej jego życiu.
Wyrok zapadł 2 grudnia 2025 r. w oparciu o materiał zgromadzony przez Prokuraturę Rejonową w Ostrołęce. Z oficjalnego komunikatu Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce wynika, że sprawa dotyczyła zdarzeń z 2024 r., kiedy Marzena K. miała przez niemal pięć miesięcy izolować swojego niepełnosprawnego syna w wynajętym mieszkaniu na terenie Ostrołęki.
Sąd nie podzielił linii obrony oskarżonej i w całości przyjął ustalenia prokuratury co do przebiegu zdarzeń i zamiaru sprawczyni. Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, prok. Elżbieta Edyta Łukasiewicz: „Sąd uznał Marzenę K. winną popełnienia zarzuconego jej czynu i wymierzył karę 25 lat pozbawienia wolności”. Na rzecz pokrzywdzonego Kacpra Sąd zasądził ponadto 100 000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz rozstrzygnął o obciążeniu oskarżonej kosztami sądowymi.
W toku postępowania przygotowawczego i sądowego ustalono, że Kacper jest dzieckiem całkowicie niesamodzielnym i w pełni uzależnionym od pomocy osób trzecich. Chłopiec może być karmiony wyłącznie łyżeczką, potrafi jedynie gryźć i żuć pokarmy stałe, samodzielnie siedzi, ale nie wykonuje podstawowych czynności samoobsługowych. Wymaga stałej opieki osoby dorosłej, jest pampersowany, ubierany i rozbierany, korzysta z wózka oraz fotelika rehabilitacyjnego.
Z ustaleń prokuratury wynika, że od 14 marca do 9 sierpnia 2024 r. Marzena K. przetrzymywała syna w odosobnieniu, w zaciemnionych pomieszczeniach, bez kontaktu z rodziną. W tym czasie miała nie zapewniać mu odpowiedniego wyżywienia i nawodnienia, zaniedbywać higienę osobistą dziecka oraz całkowicie zaniechać niezbędnej rehabilitacji i leczenia. Pozostawienie skrajnie niesamodzielnego dziecka bez stałej opieki osoby dorosłej sąd i prokuratura oceniły jako działanie stwarzające bezpośrednie zagrożenie dla jego życia i zdrowia, noszące znamiona szczególnego okrucieństwa.
Jak podano w komunikacie prokuratury, kulminacją tych zachowań był dzień 9 sierpnia 2024 r., kiedy po około pięciu miesiącach odosobnienia chłopiec został przywieziony do domu dziadków. Według ustaleń śledczych nie było wówczas z nim żadnego kontaktu werbalnego ani pozawerbalnego, a jego stan fizyczny wskazywał na skrajne wyniszczenie organizmu – 13-latek ważył niespełna 10 kg, był odwodniony i miał liczne odleżyny oraz zabrudzenia.
Biegli z zakresu medycyny, którzy opiniowali w sprawie, wskazali, że w dniu przewiezienia Kacpra do dziadków dziecko znajdowało się w stanie krytycznym, a rezerwy metaboliczne jego organizmu były na skraju wyczerpania, na pograniczu życia i śmierci. Według opinii specjalistów, gdyby chłopiec pozostał w dotychczasowych warunkach bytowo-żywieniowych, jego życie mogłoby trwać jedynie jeszcze kilka godzin lub dni, a zgon mógłby nastąpić także w wyniku błahej infekcji.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce zwróciła uwagę na sposób postępowania oskarżonej z dzieckiem w okresie objętym zarzutem. Jak wskazano w komunikacie, „Matka przez wiele dni zostawiała go samego.” Takie zachowanie wobec całkowicie niesamodzielnego, niepełnosprawnego dziecka sąd zakwalifikował jako szczególne okrucieństwo i przyjął je jako element zamiaru bezpośredniego usiłowania zabójstwa.
Marzena K. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu ani na etapie postępowania przygotowawczego, ani w toku procesu przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce. Prokuratura informuje, że wobec kobiety stosowane jest tymczasowe aresztowanie od dnia zatrzymania, czyli od 10 sierpnia 2024 r., i środek ten nadal pozostaje w mocy. Wyrok Sądu Okręgowego jest na tym etapie orzeczeniem pierwszej instancji i – zgodnie z procedurą – może zostać zaskarżony przez strony postępowania.



