W poniedziałek 22 grudnia około godziny 20:15 na Białołęce doszło do policyjnego pościgu za kierowcą hondy, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Ucieczka zakończyła się na ul. Cieślewskich, gdzie samochód uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji, a następnie w drzewo.
Według wstępnych ustaleń policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego, patrolujący ulice nieoznakowaną cuprą, zauważyli na ul. Skarbka z Gór hondę z rozbitym przodem. Funkcjonariusze wydali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania pojazdu, jednak kierowca nie zareagował i podjął ucieczkę.















Uciekinier przejeżdżał ulicami Białołęki, doprowadzając po drodze do kolizji z innymi pojazdami. W pewnym momencie próbę przyblokowania hondy podjął kierowca autobusu, jednak manewr nie zatrzymał uciekającego auta.
Pościg zakończył się na łuku drogi na ul. Cieślewskich. Honda najpierw uderzyła w ogrodzenie prywatnej posesji, a następnie wjechała w drzewo. Z pojazdu pieszo uciekli kierowca oraz pasażer.
Na miejsce niezwłocznie udało się wiele patroli policji, które ruszyły w teren za uciekającymi osobami.










Już około godziny 21:10 policjantom udało się zatrzymać jedną osobę, która – według ustaleń na miejscu – miała jechać autem. Badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu. Ustalono także, że pojazd był zarejestrowany na zatrzymanego. W zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń.
Na miejscu działało około 20 załóg policji, w tym przewodnik z psem tropiącym. Dalsze czynności w sprawie prowadzą policjanci.



