Krzysztof Kononowicz zyskał ogólnopolską sławę dzięki swojej nietypowej kampanii wyborczej w 2006 roku. Krzysztof Kononowicz, lokalny działacz z Białegostoku, wideobloger i były kandydat na urząd prezydenta miasta, zmarł 6 marca 2025 r. w wieku 62 lat. Informację o jego śmierci – następującą po długiej chorobie i pobycie w hospicjum – potwierdziła Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta Białegostoku.
Kononowicz był postacią, która przeszła do historii polskiego internetu za sprawą swojej kampanii wyborczej i stała się jednym z pierwszych fenomenów medialnych ery YouTube w Polsce.

Wczesne życie i działalność lokalna
Krzysztof Kononowicz urodził się 21 stycznia 1963 roku w Kętrzynie na Mazurach. Jako nastolatek przeprowadził się z rodziną do Białegostoku, z którym związał resztę życia. Z wykształcenia był kierowcą-mechanikiem, pracował m.in. jako kierowca i zajmował się gospodarstwem domowym rodziców. Przez 22 lata należał do związku zawodowego „Solidarność”, a później działał niezależnie jako aktywista w sprawach lokalnych. Pierwsze próby zaistnienia publicznego Kononowicz podjął w początkach XXI wieku. W 2002 roku zamierzał wystartować w wyborach samorządowych, jednak zgłosił swoją kandydaturę zbyt późno i nie został zarejestrowany. W efekcie szerzej usłyszano o nim dopiero cztery lata później, gdy zdecydował się ponownie spróbować sił w polityce lokalnej.
Kampania wyborcza w 2006 roku
W 2006 roku Kononowicz wystartował w wyborach samorządowych jako kandydat na prezydenta (tj. urząd prezydenta miasta) Białegostoku z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców „Podlasie XXI wieku”. Jego program był prosty i populistyczny, koncentrował się na hasłach przywrócenia porządku i bezpieczeństwa. Podczas wystąpienia w lokalnej telewizji TV Jard sformułował swoje najsłynniejsze przesłanie wyborcze: „Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego” – deklarował Kononowicz, odziany w charakterystyczny brązowy sweter. Mimo iż zdobył znikome poparcie wyborców – uzyskał 1676 głosów (1,89% wszystkich głosów, przedostatnie, szóste miejsce wśród kandydatów) – kampania ta niespodziewanie przyniosła mu ogólnopolską rozpoznawalność. Nagranie ze studia wyborczego z udziałem Kononowicza trafiło do Internetu (m.in. na nowo powstały wówczas serwis YouTube) i szybko stało się viralem. Fragmenty jego przemówienia pokazały też ogólnopolskie stacje telewizyjne w serwisach informacyjnych, dzięki czemu hasło Kononowicza błyskawicznie dotarło do milionów odbiorców w całym kraju. Jego słowa o “żeby nie było niczego” przeszły do historii jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych cytatów polskiego internetu. O fenomenie białostockiego kandydata pisały nawet media zagraniczne – uwagę zwróciły na niego m.in. niemiecki Der Spiegel czy australijski Sydney Morning Herald.
Kulisy kandydatury – kto za nim stał?
Niespodziewana kampania Kononowicza w 2006 r. szybko wzbudziła pytania, kto i co tak naprawdę za nią stoi. Dziennik Rzeczpospolita ustalił po wyborach, że Kononowicz nie wymyślił swojej kampanii samodzielnie. Za medialnym wykreowaniem jego osoby i namówieniem go do startu stali dwaj lokalni działacze: Adam Czeczetkowicz (pełniący funkcję rzecznika prasowego Kononowicza) oraz historyk dr Marek Czarniawski. Obaj byli związani ze skrajną prawicą – działali w Polskiej Partii Narodowej – a wystawienie Kononowicza w wyborach miało na celu wypromowanie stworzonego przez nich komitetu wyborczego Podlasie XXI wieku. Innymi słowy, kandydatura Kononowicza była politycznym eksperymentem obliczonym na zwrócenie uwagi mediów.
Nagła sława i fenomen internetowy
Choć Krzysztof Kononowicz nie osiągnął sukcesu wyborczego, stał się jednym z najsłynniejszych uczestników tamtych wyborów samorządowych – paradoksalnie właśnie dzięki porażce i nietypowej kampanii. Jego osoba błyskawicznie przekształciła się w fenomen popkultury. Kononowicz stał się bohaterem licznych memów internetowych, a jego powiedzenia weszły na stałe do potocznego języka i kultury internetowej w Polsce. Przez krótki czas cieszył się statusem swoistego celebryty – zapraszano go do programów telewizyjnych, wystąpił w reklamach i teledysku, a nawet zagrał epizodyczne role filmowe. Pojawił się m.in. w roli cameo w popularnej komedii filmowej „Ciacho” (2010). Jeszcze w 2006 roku Kononowicz założył w Białymstoku własną organizację społeczną pod nazwą Biuro Interwencji Obywatelskich, próbując kanalizować swoją rozpoznawalność w działania obywatelskie.
Mimo ogromnego rozgłosu, jakim cieszył się pod koniec 2006 roku, zainteresowanie postacią Kononowicza z czasem zaczęło słabnąć. Po fali występów medialnych i gościnnych udziałów w rozmaitych projektach, stopniowo usuwał się w cień. Nie udało mu się przekuć sławy w realną karierę polityczną – w kolejnych latach jego ewentualne starty wyborcze nie odnosiły sukcesów. W maju 2007 r. bez powodzenia kandydował do sejmiku podlaskiego, zdobywając zaledwie 295 głosów. Później jeszcze kilkukrotnie zgłaszał ambitne zamiary polityczne: w 2007 r. ogłosił start w wyborach parlamentarnych, a w następnych latach deklarował chęć kandydowania do Parlamentu Europejskiego, a nawet na urząd Prezydenta RP. Żadnej z tych inicjatyw nie doprowadził jednak do skutku – komitetom nie udawało się zebrać wymaganych podpisów poparcia lub rezygnowano z rejestracji jego kandydatury.
Późniejsze lata i wideoblog
W kolejnej dekadzie Kononowicz, choć już mniej obecny w ogólnopolskich mediach, pozostał postacią rozpoznawalną, zwłaszcza w internecie. Około 2015 roku ponownie zyskał popularność w sieci jako bohater tzw. „patostreamów” – amatorskich transmisji internetowych ukazujących kontrowersyjne sceny z jego życia codziennego. Filmy nagrywane w jego białostockim domu, często przedstawiające libacje alkoholowe i awantury, publikowali na YouTube ludzie podający się za jego znajomych lub opiekunów. Z jednej strony Kononowicz stał się w ten sposób ponownie bohaterem internetowej subkultury, gromadząc kanał z dziesiątkami tysięcy subskrybentów. Z drugiej strony pojawiły się głosy krytyki, że schorowany i niezamożny mężczyzna jest cynicznie wykorzystywany przez otaczające go osoby dla zysków z oglądalności. Sam prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski nazwał go „postacią tragiczną, dobrym człowiekiem wykorzystywanym przez złych ludzi”.
Pod koniec życia stan zdrowia Kononowicza uległ poważnemu pogorszeniu. Jesienią 2024 roku trafił do szpitala z powodu ciężkiego zapalenia płuc oraz powikłań wynikających z nieleczonej cukrzycy. Następnie został przeniesiony do hospicjum w Białymstoku. Tam też zmarł nad ranem 6 marca 2025 roku w wieku 62 lat. Śmierć Krzysztofa Kononowicza zamyka historię jednej z najbardziej nietypowych karier politycznych w Polsce początku XXI wieku – człowieka, który z dnia na dzień stał się ikoną internetu, choć nigdy nie udało mu się spełnić marzeń o realnej władzy.