To już przesądzone. To koniec szpitala chirurgiczno-ortopedycznego w tej części miasta

Miejski Reporter
Miejski Reporterhttp://miejskireporter.pl
Wydarzenia, wypadki, pożary i inne informacje z życia Warszawy oraz bliższych i dalszych okolic.
Interwencje
- Reklama -

Personel szpitala Świętej Anny przy ulicy Barskiej, na warszawskiej Ochocie, został postawiony pod ścianą. Na spotkaniu z księgowością spółki „Mazowieckie Centrum Rehabilitacji STOCER sp. z o.o.” zostali poinformowani o likwidacji większości oddziałów. To koniec szpitala chirurgiczno-ortopedycznego w tej części miasta.

W dniu wczorajszym, 23.09.2024 w mieszczącym się na warszawskiej Ochocie, szpitalu Świętej Anny, specjalizującym się w chirurgii urazowej odbyło się ważne spotkanie. Dyrekcja szpitala została poinformowana przez księgowość „Mazowieckiego Centrum Rehabilitacji STOCER sp. z o.o.” o konieczności „restrukturyzacji” placówki. Restrukturyzacja ta ma polegać, według spółki na likwidacji prawie wszystkich oddziałów szpitala. Pozostać ma jedynie 20-łóżkowy oddział internistyczny, oddział rehabilitacji, a większość szpitala ma zostać przekształcona w Zakład Opiekuńczo-Leczniczy (ZOL).

Spółka „Mazowieckie Centrum Rehabilitacji STOCER sp. z o.o.” obejmuje trzy szpitale w rejonie Warszawy. Pierwszy to Szpital im. prof. M. Weissa przy ulicy Wierzejewskiego 12 w Konstancinie-Jeziornej, drugi to właśnie Szpital Chirurgii Urazowej św. Anny przy ulicy Barskiej 16/20 w Warszawie a trzeci to Szpital Kolejowy im. dr med. Włodzimierza Roeflera przy ulicy Warsztatowej 1 w Pruszków. Ale to właśnie ten drugi, szpital specjalistyczny, urazowy ma zostać „zrestrukturyzowany”. Z pisma podpisanego przez członków zarządów wygląda, że szpital liczy się tylko jako wynik finansowy, nie jest brana pod uwagę potrzeba jego istnienia i dobro pacjenta.

Zarząd (…) po dogłębnej analizie ekonomiczno-finansowej sytuacji jednostek organizacyjnych, podjął decyzję o zmianach organizacyjnych …

fragment pisma zarządu STOCER sp. z o.o.

Zarząd płynnie żongluje długami – zarzucają pracownicy

Personel szpitala, do którego udało nam się dotrzeć mówi, że spółka bardzo płynnie przerzuca zadłużenia placówek między Konstancinem, Warszawą i Pruszkowem np. podczas remontu szpitala w Konstancinie. „Wiemy o tym, że był remontowany cały szpital w Konstancinie, pracownia rezonansu magnetycznego, pracownia tomografii, a spółka sobie przerzuca na kolejne szpitale. I to nie jest tak naprawdę, że na szpitalu się włącznie generuje długi”. Ale dla spółki liczy się wynik finansowy, a nie dobro pacjentów. Obecnie, placówka na ulicy Barskiej przechodzi remont lewego skrzydła (przy skrzyżowaniu Barskiej i Białobrzeskiej). „W tym miejscu budowana jest kolejna sala operacyjna, montowany jest niezbędny sprzęt techniczny (potrzebny aby zapewnić sterylność operacji).

„Tam niby remontują chirurgię, mydlili oczy, że remontują chirurgię, podobno to tam miało powstać blok operacyjny. W planach doktorowi właśnie też ją pokazywali, że będzie blok operacyjny.A tak naprawdę zaczęli przerabiać to wszystko na łóżka. Czyli znika stąd z Barskiej cały SOR, wszystkie oddziały zostanie tylko interna. Interna dwudziesto-łóżkowa i rehabilitacja”

informuj pracownik szpitala

„To wszystko idzie na straty. Przecież nowy blok operacyjny, ortopedyczny, urazowy, który był oddany… Może z półtora roku temu, może rok temu, cały wyremontowany blok ortopedyczny, to wszystko idzie, bo to zamykają”

Pracownicy szpitala, zastanawiają, się także co z nimi

Podjęłam pracę dwa lata temu. Chciałam umowę o pracę. Najpierw na rok. Nie zdziwiło mnie, że w kwietniu przedłużono mi umowę o 5 miesięcy. Ale dziś otrzymałam informację, że przedłużą mi pracę tylko do końca roku. Wszystko w majestacie prawa i zgodnie z tym co napisał zarząd w oświadczeniu. Ale w tej sytuacji jest postawionych jeszcze kilkadziesiąt osób

informuje pracownica szpitala

Chodzi o to, że podejmując pracę na umowę o pracę na czas określony można podjąć jedynie trzy takie umowy. Czwarta taka umowa z dotychczasowym pracodawcą musi być na czas nieokreślony co wiąże się z dodatkowymi przywilejami dla pracownika (i pracodawcy), między innymi okres wypowiedzenia. „Dziś około 10 osób dostało już wypowiedzenia, muszą zdążyć do końca grudnia” – mówi nasz informator. „Kolejne pewnie będą w październiku, a mi po prostu nie przedłużą umowy”, wszystko zgodnie z prawem. „Chociaż, jeśli to tak ładnie się składa to ile to planowali…?” – dodaje.

Co dalej?

Według pisma spółki (znajdziecie je na dole artykułu) pacjentów, personel i kontrakty NFZ od 01.01.2025 ma przejąć szpital na Bródnie, ale według naszych rozmówców to mrzonki. Szpital na Bródnie ma być tylko zainteresowany przejęciem sprzętu i kontraktów z NFZ a nie pacjentami. „…skontaktowaliśmy się ze szpitalem Bródnowskim, pytaliśmy, jak to widzicie, te pielęgniarki, pion lekarski, a on mówił wprost, że nie chcą lekarzy, (…) My tylko chcemy wasz sprzęt i wasze punkty z narodowego funduszu”. Dodatkowo spółka twierdzi, że większość pielęgniarek ma i tak wyrobiony „staż pracy (godzin) do emerytury” więc mogą po prostu na nią przejść i spółka nie musi się o te osoby martwić. Tak samo, jak i osoby, którym przypadkowo kolejna umowa o pracę kończy się 31.12.2024. Czy to uczciwe? Może tak, jeżeli byłoby podane odpowiednio wcześnie ale na ostatni dzwonek?

AKTUALIZACJA: Szpital informuje, że jest to „długo wyczekiwany i niezbędny kapitalny remont”, jednak w piśmie, które otrzymali pracownicy sytuacja wygląda zgoła inaczej. Poniżej przedstawiam, gdzie zostają przeniesione świadczenia.

Nie przegap najważniejszych wiadomości!

Obserwuj Miejskiego Reportera na Google News

- Reklama -
- Reklama -
Popularne

Dramatyczne ustalenia o kierowcy z Ronda Tybetu. Wcześniej spowodował katastrofę w ruchu lądowym

Około godziny 6 rano na Rondzie Tybetu na Woli, 47-latek przechodząc przez przejście dla pieszych został potrącony przez samochód...
- Reklama -

Podobne artykuły