Każdy z nas może mieć wpływ na poziom bezpieczeństwa w swoim miejscu zamieszkania. Przekraczanie dozwolonej prędkości to jedna z 27 kategorii zagrożeń, jakie można zgłosić policjantom za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Tak było ostatnio w Janczewicach, gdzie na ul. Jedności zgłoszono problem z kierowcami, którzy zbyt mocno wciskają gaz. I choć interwencja była skuteczna, jej finał okazał się wyjątkowo… przewrotny.
Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa (KMZB) funkcjonuje od września 2016 roku. Od tego czasu na terenie powiatu piaseczyńskiego wskazanych zostało blisko 18 000 miejsc zagrożonych. Wszystkie te lokalizacje zostały sprawdzone przez funkcjonariuszy, a ponad 3 500 zgłoszeń potwierdzono. Oznacza to, że miejsca te systematycznie kontrolowano do czasu wyeliminowania danego problemu zasygnalizowanego przez mieszkańców, co przekłada się na poprawę lokalnego bezpieczeństwa. Obywatele najczęściej informują o miejscach, gdzie kierowcy przekraczają dopuszczalną prędkość, albo o miejscach, gdzie wbrew obowiązującym przepisom spożywany jest alkohol.

W ostatnich dniach funkcjonariusze piaseczyńskiej drogówki pojawili się w Janczewicach na ulicy Jedności, gdzie zostało zgłoszone przekraczanie dozwolonej prędkości przez kierujących. I faktycznie, policjanci nie musieli długo czekać. Zaledwie po chwili zatrzymali do kontroli kierującego audi, który jechał o 22 km/h szybciej, niż powinien. Kierujący w trakcie kontroli drogowej sam przyznał, że to… on wcześniej zgłosił ten odcinek drogi na KMZB, jako miejsce niebezpieczne z powodu przekraczania prędkości! Tym razem jednak to jego noga zbyt mocno nacisnęła pedał gazu. 64-latek został ukarany mandatem karnym w wysokości 300 złotych, a na jego indywidualne konto kierowcy trafiło 5 punktów karnych.
Ta historia to nie tylko dobra anegdota, ale i ważna lekcja o tym, że bezpieczeństwo na drodze zaczyna się od nas samych. Narzędzia takie jak KMZB są po to, by wspierać obywateli i wspólnie dbać o porządek, ale żadna mapa nie zastąpi zdrowego rozsądku i przestrzegania przepisów. Choć zgłoszenia są anonimowe, działania Policji są konkretne i nikomu nie przysługuje taryfa ulgowa – nawet jeśli to właśnie my poprosiliśmy o większy nadzór w danym miejscu.
KPP w Piasecznie