Wczoraj późnym popołudniem na Białołęce przy ulicy Modlińskiej 6D doszło do szeroko zakrojonej akcji policji. W działaniach brało udział kilkadziesiąt załóg, w tym policyjni kontrterroryści. Zaplanowaną operację prowadziła Komenda Rejonowa Policji Warszawa IV.
Świadkowie relacjonowali, że podczas działań było słychać głośne huki, które mogły być efektem użycia granatów hukowych przez Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji. Jak udało nam się potwierdzić, podczas działań nie oddano żadnych strzałów. Teren wokół miejsca zdarzenia został odgrodzony i szczelnie zabezpieczony przed dostępem osób postronnych.
O sprawę zapytaliśmy oficer prasową KRP IV, nadkom. Martę Sulowską, „Prowadziliśmy czynności na warszawskiej Białołęce. Działania są kontynuowane i dopóki nie zostaną zakończone, nie mogę zdradzać szczegółów”.













Policja pracowała na miejscu przez wiele godzin, a działania kontynuowane są również dziś. Z terenu objętego akcją odholowano samochód, który zabezpieczono do dalszych czynności. Według nieoficjalnych informacji, zatrzymano kilka osób. Świadkowie sugerowali, że wśród nich mogą być obywatele Czeczenii, jednak te doniesienia nie zostały jeszcze potwierdzone przez służby.
Działania prowadzone na terenie hal przy Modlińskiej nie mają związku z konfliktem kupców i są prowadzone w innej sprawie.










Warto przypomnieć, że okolica Modlińskiej 6D od miesięcy znajduje się w centrum problemów związanych z handlem i działalnością kupców, którzy po pożarze Marywilskiej 44 przenieśli tam swoją działalność. Wielu z nich od dawna skarży się na trudne warunki i narastający konflikt między nimi a Czeczenami oraz najemcą hali.